Mercedes zwiększa udziały w Astonie Martinie. Brytyjczycy dostaną nowe technologie

Mercedes zwiększa udziały w Astonie Martinie. Brytyjczycy dostaną nowe technologie

DBX to pierwszy, ale prawdopodobnie nie ostatni SUV Astona Martina.
DBX to pierwszy, ale prawdopodobnie nie ostatni SUV Astona Martina.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
28.10.2020 12:21, aktualizacja: 16.03.2023 15:47

Mercedes-Benz podpisał z Astonem Martinem porozumienie o współpracy na mocy którego Niemcy zwiększą swoje udziały w brytyjskiej marce. Ta z kolei zyska dostęp do nowoczesnych technologii wliczając w to elektryczne i hybrydowe układy napędowe.

Współpraca Mercedesa i Astona Martina nie jest niczym nowym. Wystarczy wspomnieć, że firma z Gaydon w ostatnich latach korzystała z 4-litrowego silnika V8 AMG. Teraz, w zamian za oddanie Niemcom części udziałów, Aston dostanie również dostęp do rozwiązań z zakresu napędów hybrydowych i elektrycznych oraz nowej architektury pozwalającej budować kolejne modele.

Linia produktów realizowanych według nowego porozumienia ma być rozwijana co najmniej do 2027 roku. Jak tłumaczy Tobias Moers, nowy szef Astona Martina (a wcześniej AMG) pierwsze owoce współpracy zobaczymy jednak już w roku 2021, a największego nasilenia premier powinniśmy spodziewać się 2 lata później.

Aston Martin liczy, że wsparcie Mercedesa pozwoli do 2025 roku osiągnąć roczną sprzedaż na poziomie 10 tys. egzemplarzy i tym samym podwoić dotychczasowe wyniki. W ofercie znajdą się zarówno sportowe samochody z silnikiem umieszczonym centralnie, jak również kolejne SUV-y, które dołączą do DBX-a - pierwszego reprezentanta marki w tym segmencie.

Wśród nich znajdą się również pojazdy z napędem hybrydowym. Elektrycznego na razie nie ma w planach - przynajmniej nie przed 2025 rokiem. W zamian za wsparcie Mercedes będzie sukcesywnie zwiększał swoje udziały w brytyjskiej marki, aż do osiągnięcia 20 proc. Niemieckie wsparcie nadeszło w ostatniej chwili, gdyż w ostatnich latach Aston Martin nie radził sobie najlepiej.

Nie pozostaje nic innego jak czekać na pierwsze owoce mariażu, po których będziemy mogli ocenić, czy realizacja śmiałych planów marki okaże się możliwa.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)