Lawrence Stroll kupił udziały w Astonie Martinie. Duże zmiany w gamie marki i zespole F1 Racing Point
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami kanadyjski miliarder i właściciel zespołu Formuły 1, Lawrence Stroll, kupił dużą część udziałów Astona Martina. Markę czeka poważna restrukturyzacja. Szykują się też spore zmiany w jego zespole - Racing Point F1 zostanie przemianowane na Aston Martin F1.
31.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:33
Gdy w 2018 roku Aston Martin wkraczał na światową giełdę, jego wartość oscylowała w granicach 4,5 mld funtów. Później było tylko gorzej. Firma zdawała się nie mieć solidnego planu na przyszłość, a już z pewnością środków na ich realizację. Rozpoczęto więc poszukiwanie wiarygodnego inwestora. Początkowo najpewniejszym kandydatem wydawał się chiński koncern Geely mający już m.in. Volvo i Lotusa. Ostatecznie jednak Azjaci wycofali się z transakcji, a na horyzoncie pojawił się Lawrence Stroll - kanadyjski miliarder, właściciel zespołu F1 Racing Point i ojciec kierowcy wyścigowego Lance'a Strolla.
Solidny zastrzyk finansowy
Z planów przedstawionych przez konsorcjum zarządzane przez Lawrence'a Strolla oraz przedstawicieli Astona wynika, że szykuje się spora rewolucja. Dotychczasowy szef Andy Palmer nadal będzie pełnił główne funkcje operacyjne, choć prezesem tytularnym całego przedsięwzięcia zostanie Stroll. Podjęto też decyzje dotyczące redukcji kosztów i etatów oraz przeprojektowano dotychczasowy biznesplan marki.
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami model Valkyrie trafi na rynek jeszcze w 2020 roku, a Valhalla pojawi się nie później niż w 2022 roku. Firma zamierza w najbliższych latach rozwijać sportowe modele z silnikiem umieszczonym centralnie. Na dalszy plan odłożono natomiast rozwój modeli elektrycznych - zawieszono projekt RapidE oraz odroczono wdrożenie luksusowej podmarki Lagonda do co najmniej 2025 roku.
Duże zmiany w F1
Największą nowość, która wpłynie także na świat motorsportu stanowi przemianowanie należącego do Strolla zespołu wyścigowego Racing Point na Aston Martin F1. Oficjalna zmiana barw nastąpi w 2021 roku. To duże zaskoczenie, gdyż obecnie z Astonem Martinem współpracuje inny zespół - Red Bull Racing. I nie chodzi tu wyłącznie o współpracę tytularną, lecz również rozwój najbardziej ekstremalnych modeli brytyjskiej marki. Wiele wskazuje, że Valkyrie będzie ostatnim stworzonym we współpracy z Austriakami.
W najbliższym wyścigowym sezonie 2020 zachowane zostanie status quo. Największe zmiany czekają nas dopiero w przyszłym roku. Nie wyklucza się jednak sytuacji, w której barwy Astona Martina ozdobią zarówno bolidy Red Bulla - w ramach umowy sponsorskiej - oraz byłego Racing Point jako nowego zespołu fabrycznego.
Wszystko to może budzić spore emocje zarówno wśród wielbicieli motoryzacji i samej marki Aston Martin oraz kibiców Formuły 1. Bez wątpienia kolejne kilkanaście miesięcy będzie bardzo ciekawe. Czas zweryfikuje słuszność planu restrukturyzacji zarówno samej firmy i powiązanych z nią podmiotów w świecie motorsportu. Biorąc jednak pod uwagę biznesowy kunszt Strolla, raczej nie mamy się czego obawiać.