Mercedes zapłaci krocie za skandal związany z Dieselgate
Mercedes Benz zgodził się na wypłatę ogromnych odszkodowań w związku z instalacją tajnego oprogramowania w swoich pojazdach z silnikami diesla. Zawarte właśnie porozumienie przewiduje, że koncern poniesie dodatkowe koszty na poziomie 150 mln dolarów.
Choć afera Dieselgate kojarzy się głównie z Volkswagenem, to również inni producenci stosowali podobne rozwiązania i związane z tym sprawy sądowe ciągną się do dziś. Mercedes Benz zawarł właśnie ugodę dotyczącą zarzutów o instalację oprogramowania do oszukiwania testów emisji spalin w ponad 200 tys. pojazdów z silnikami diesla. Porozumienie to zostało ogłoszone przez koalicję prokuratorów generalnych z różnych stanów USA.
Według biura prokuratora generalnego stanu Nowy Jork, Mercedes wyposażył setki tysięcy pojazdów w oprogramowanie służące do fałszowania wyników testów emisji, wprowadzając tym samym w błąd konsumentów oraz zanieczyszczając środowisko.
W efekcie podczas testów sztucznie obniżano wyniki. Jednak w standardowych warunkach jazdy emisja szkodliwych substancji mogły przekraczać normy prawne nawet trzydziesto- lub czterdziestokrotnie. Dodatkowo, jak podkreślono w ugodzie, Mercedes mylił klientów, reklamując te pojazdy jako „czyste” i „zielone”, mimo że faktycznie nie spełniały one wymogów.
Pierwsza jazda: Volkswagen T-Roc drugiej generacji - lubimy to, co znamy
Szacuje się, że w latach 2008-2017 firma sprzedała ponad 211 tys. pojazdów z nielegalnymi systemami. W ramach zawartego porozumienia Mercedes zapłaci blisko 150 mln dol., z czego 120 mln dol. część trafi do stanów USA na działania związane z ochroną powietrza.
Kwota niespełna 30 milionów dolarów została chwilowo wstrzymana jako kara, której Mercedes uniknie pod warunkiem, że pojazdy z nielegalnymi urządzeniami zostaną naprawione. Właściciele tych samochodów mają czas do końca września 2026 r., aby składać wnioski o rekompensatę.
Producent samochodów zobowiązał się także do oferowania właścicielom kwoty 2000 dol. za przeprowadzenie zatwierdzonej modyfikacji. Mercedes ma też zakaz sprzedaży czy leasingowania samochodów z nielegalnymi systemami.
Ugoda określa także dokładnie, które modele związane są z tą aferą. Wśród nich znalazły się modele E350 z lat 2011-2016 oraz inne popularne linie modelowe, takie jak GL, GLE, GLK, ML, R i S. Na liście znalazł się również Sprinter.