Mercedes G500 4x4² w jeszcze bardziej szalonej wersji. W klimacie safari

Jon Olsson jest już dobrze znany z bezkompromisowych modyfikacji luksusowych superaut. Jego najnowsza kreacja może jednak wzbudzić jeszcze więcej emocji, a nawet kontrowersji. Mercedes, którego nazwał "Lord Hans", wygląda jak czołg do podbijania afrykańskich safari.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Mateusz Żuchowski

Szwedzki narciarz-celebryta w ciągu ostatnich lat przerobił wiele superaut na unikatowe projekty będące wytworem jego szalonej wyobraźni. W ostatnich miesiącach skupił się na terenowym Mercedesie G500 4x4², którego przezywa "Lord Hans".

Samochód, którego już w standardowej wersji nie można uznać za skromny czy racjonalny, przybrał jeszcze bardziej wyjątkowy charakter. Wbrew pozorom, jego ostatnia radykalna modyfikacja jest jednak w pewnym sensie przejawem racjonalnego myślenia. Wysoki na 2,25 m trzytonowy wóz był po prostu za duży, by można nim było wjeżdżać do podziemnych garaży w Monako, gdzie Olsson aktualnie mieszka.

MY 850HP "SAFARI" G-WAGON (G500 4x4²)! | VLOG⁴ 17 (Part1)

Szwed postanowił więc obciąć dach i skrócić przednią szybę. Tak radykalne rozwiązanie okazało się jednak o tyle nieprzemyślane, że warta po przeróbkach przeszło półtora miliona złotych luksusowa terenówka była podczas deszczu całkowicie bezużyteczna. Milioner postanowił więc dodać do konstrukcji brezentowy dach, który można rozłożyć w razie potrzeby.

(fot. Jon Olsson/Youtube)
(fot. Jon Olsson/Youtube)

W takiej konfiguracji, wraz z drewnianym wykończeniem przerobionej kabiny, dzieło Olssona wygląda jak z czasów kolonializmu. To jest, o ile tylko niemieccy kolonizatorzy jeździliby Klasą G.

Jedynego w swoim rodzaju wyglądu auta dopełnia dedykowana konfiguracja kolorystyczna (obejmująca także wnętrze, a nawet sprężyny zawieszenia), którą Olsson dopasował do ubrań swojej autorskiej marki C’Est Normal. Przewrotna nazwa.

Olsson tradycyjnie zadbał także o solidną dawkę dodatkowej mocy. O ile czterolitrowe V8 standardowo pracujące pod maską G500 4z4² generuje 416 KM, tu jego moc została zwiększona ponad dwukrotnie, do 850 KM. Silnik Lorda Hansa jest także dużo głośniejszy dzięki zrobionemu specjalnie do tego samochodu układowi wydechowemu.

(fot. Jon Olsson/Youtube)
(fot. Jon Olsson/Youtube)

Pozostaje tylko pytanie o to, która klasa G lepiej wywołuje tę dziwną reakcję łączącą obrzydzenie z fascynacją: Lord Hans czy fabryczny Mercedes-Maybach G650 Landaulet?

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach