WAŻNE
TERAZ

Dron spadł koło ich wsi. Mówią, co słychać często w nocy

Mechanik miał zabrać microcara do naprawy. Okazało się, że pomylił auta

O wyjątkowym pechu może mówić mechanik, który został poproszony o zabranie i naprawę mikrosamochodu. Wkrótce po odholowaniu pojazdu do warsztatu zapukała policja, twierdząc, że zgłoszono kradzież wspomnianego auta. Okazało się, że mechanik zabrał nie ten pojazd, co trzeba.

Kradzież microcara lyri w biały dzień? To się wydawało zbyt niemożliweKradzież microcara lyri w biały dzień? To się wydawało zbyt niemożliwe
Źródło zdjęć: © fot. Lubuska Policja
Filip Buliński

Jednym z najgorszych koszmarów każdego kierowcy jest kradzież jego auta – ciężko wyobrazić sobie zdziwienie właściciela pewnego mikrosamochodu, gdy zobaczył, że ten… zniknął. Całe szczęście sytuacja szybko się wyjaśniła.

Wszystko zaczęło się od zwykłego unieruchomienia pojazdu – jak wynika z nagrania, chodzi o microcara lyrę. Samochód należący do mieszkanki Kostrzyna nad Odrą odmówił posłuszeństwa, więc kobieta skontaktowała się z mechanikiem, żeby ten zabrał pojazd do warsztatu i go naprawił. Po przekazaniu kluczyków i opisaniu, gdzie samochód stoi, mężczyzna niedługo później udał się do auta.

Ponieważ samochód nie chciał odpalić, mechanik stwierdził, że zawiodła stacyjka i zdecydował się zabrać lyrę, holując ją na lince własnym autem ze współpracownikiem. Niedługo później policjanci z kostrzyńskiej komendy zostali zawiadomieni o kradzieży pojazdu, a okoliczny monitoring pozwolił im szybko namierzyć "sprawców". Funkcjonariusze pojechali więc do warsztatu i poinformowali, że microcar, którego chwilę wcześniej mężczyźni holowali, został zgłoszony jako kradziony.

Po kilku minutach wyjaśnień okazało się, że mężczyzna pomylił parkingi i zabrał samochód należący do sąsiada kobiety, która umówiła się z mechanikiem. Co więcej, kobieta nie podała mu numerów rejestracyjnych pojazdu, natomiast jej samochód był szary, a sąsiada — niebieski. Zaskakujący był fakt, że jednym kluczykiem, mężczyzna był w stanie otworzyć drugiego microcara lyrę. Stacyjka okazała się jednak już bardziej oporna na kształt wyżłobień kluczyka.

Obie strony "sporu" szybko doszły do porozumienia i zgodnie uznały całe zajście za niesamowity zbieg okoliczności, dlatego policja umorzyła sprawę.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Stellantis się wycofuje. Nie chce już samych elektryków
Stellantis się wycofuje. Nie chce już samych elektryków
Ukradł "blachy" na złość. Teraz grozi mu 5 lat więzienia
Ukradł "blachy" na złość. Teraz grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik