Youtuber chciał zaszpanować. Rozbił auto warte 5 mln zł
Nagranie z Kalifornii przedstawiające moment wypadku z udziałem McLarena Senny szybko podbija sieć. Właścicielem samochodu zaledwie kilka dni wcześniej został prowadzący kanał motoryzacyjny na YouTube'ie właściciel sieci fast-foodowej.
29.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 17:17
Zdjęcia i nagrania przedstawiające rozbite supersamochody lub ikony motoryzacji zawsze rozdzierają serca petrolheadów. Tak też z pewnością jest i tym razem, bowiem ofiarą jest McLaren Senna. Auto, które w akcji prezentuje się naprawdę zjawiskowo, zdecydowanie nie jest łatwą maszyną do prowadzenia. Jego serce stanowi przecież podwójnie doładowana jednostka 4.0 V8 generująca aż 800 KM mocy.
Trudno jednak nie złapać się za głowę, widząc filmik nagrany w Los Angeles, który w kilka godzin zdobył sporą popularność na platformie Reddit. Kierowca McLarena ewidentnie chciał popisać się przed gapiami, którzy nagrywali jego samochód. Wykonał więc piruet na środku publicznej drogi, a następnie próbował z piskiem opon ruszyć dalej. No właśnie, próbował.
Samochód wymknął się kierowcy spod kontroli i uciekł na prawo. Następnie wjechał na chodnik i z impetem uderzył w budynek, który był przy okazji salonem dealerskim Lexusa. Nie wyglądało to najlepiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W następnym ujęciu widzimy już skutki kolizji. Przód auta, a w szczególności jego prawa strona została mocno uszkodzona. Jeżeli jednak karbonowy monokok zniósł uderzenie dobrze, "pacjent będzie żył".
McLaren Senna rozbity w Los Angeles. Kilka dni wcześniej kupił go youtuber-przedsiębiorca
Internauci bardzo szybko doszli do tego, kto siedział za kierownicą samochodu. Zdaniem wielu użytkowników Reddita był to Edmond "Mondi" Barseghian — założyciel sieci fast-foodów Houston TX Hot Chicken oraz youtuber prowadzący kanał o tematyce motoryzacyjnej. Na dzień pisania tego tekstu ma on 190 tys. subskrypcji.
Zaledwie cztery dni przed wypadkiem Mondi opublikował nagranie, na którym chwali się zakupem McLarena Senny. Prezentowany egzemplarz wygląda dokładnie tak samo jak ten, który został później rozbity w Los Angeles, więc kropki łączą się bardzo dobrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Buying the only 1/1 Kiwi Edition McLaren Senna in the World, in the Galaxy, in the Universe!
Oczywiście można założyć, że w momencie kraksy to nie youtuber prowadził auto, lecz jego poprzednie wybryki za kółkiem każą w to wątpić. Ma on już bowiem na koncie całkowite zniszczenie nowiutkiego Hummera EV po przejechaniu nim zaledwie kilkunastu kilometrów, a także zezłomowanie Porsche 992 GT3, chociaż w tym przypadku, to nie on był winny kolizji.
Rozbity McLaren Senna nie jest więc pierwszym takim zdarzeniem w jego karierze. Ubezpieczyciel tym razem nie powinien jednak przyznać szkody całkowitej — mówimy przecież o samochodzie wartym co najmniej 1,3 mln dol., czyli przy obecnym kursie ok. 5,2 mln zł.