McLaren 600LT Spider Segestria Borealis spodoba się wielbicielom pająków
Inżynierowie z MSO (McLaren Special Operations) przygotowali nową specjalną edycję modelu 600 LT inspirowaną życiem pająków. Nosi ona nazwę Segestria Borealis i doczeka się zaledwie 12 egzemplarzy. Wszystkie trafią na rynek amerykański.
20.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:30
Najwyraźniej w McLarenie uznali, że jeden pająk w nazwie to za mało, więc przydomek Spider uzupełniono jeszcze opisem konkretnego gatunku. Padło na Segestria Florentina - największego przedstawiciela pająków morskich występujących w Europie. To on był inspiracją dla stworzenia specjalnej edycji modelu 600LT.
Niestety ci, którzy liczą, że z racji europejskich konotacji kupią to auto na Starym Kontynencie, mocno się zawiodą. Wszystkie 12 sztuk zaplanowanych do produkcji trafi wyłącznie na rynek północnoamerykański, gdzie za egzemplarz trzeba będzie zapłacić 275 500 dolarów, co w przeliczeniu daje jakieś 1,1 mln zł.
Co dostaniemy w zamian? Poza 600-konnym, 3,8-litrowym V8 pozwalającym przyspieszać do setki w 2,8 sekundy, klienci mogą liczyć także na bardzo bogate wyposażenie. Auto ma na pokładzie m.in. system audio Bowers&Wilkins z 12 głośnikami, fotele wykończone alkantarą, kamera cofania i czujniki parkowania, czy system unoszenia przodu ułatwiający pokonywanie progów zwalniających.
W cenie jest również pakiet MSO Clubsport zawierający lekkie stelaże foteli, ozdobne wstawki z włókna węglowego czy felgi wykonane z tytanu. Reszta to fajerwerki typowe dla edycji specjalnej - w tym przypadku wyjątkowa kolorystyka oparta na kilku odcieniach zieleni.
Nadwozie pokryto nietypową barwą, która na pierwszy rzut oka wydaje się czarna, ale w odpowiednim świetle przebija przez nią zieleń. Nietrudno przeoczyć też jasnozielone paski na elementach aerodynamicznych czy pajęczyny zdobiące spojler, osłony lusterek, czy zagłówki foteli. Tą samą barwą wykończono też oczywiście zaciski wydajnych hamulców.
Całość naprawdę może się podobać, więc 12 egzemplarzy nie będzie długo czekać na klientów. Tym bardziej że cena - jak na edycję specjalną - nie jest przesadnie wysoka. W Polsce za zwykłego 600LT Spider trzeba wyłożyć więcej niż za ten wyjątkowy wariant w USA.