Mazda CX-30 © fot. Mateusz Lubczański

Nowa Mazda CX-30 wyjeżdża na drogi. Tego auta brakowało Japończykom

Mateusz Lubczański

Mazda znienacka poszerzyła ofertę SUV-ów o model CX-30. To crossover plasujący się pomiędzy kompaktowym (czyt. małym) CX-3 i sporawym CX-5. Dla wielu rodzin to auto może być idealnym rozwiązaniem.

Mazda CX-30 wygląda jak model 3 na szczudłach, przyozdobiony dodatkowo elementami plastikowymi, wskazującymi na jej odwagę poza asfaltem. To dokładnie to, czego oczekują klienci. Przedstawiciele firmy wskazują, że boczny profil ma zupełnie inny kształt niż znana już "trójka", przez co światło załamuje się w zupełnie inny sposób. No cóż – na pewno pozostaję fanem czerwonego lakieru, który Maździe udał się po prostu znakomicie.

Ale mówiąc całkowicie na poważnie, CX-30 ma nieco poniżej 4,4 metra długości i, w przeciwieństwie do Mazdy 3, oferuje miejsce na tylnej kanapie. Mając 180 cm wzrostu było mi na niej całkiem wygodnie, ale nie ma tutaj żadnych gniazd USB ani chociażby wyjścia 12V. Biorąc pod uwagę, że nowe modele w klasie premium pojawiają się już ze złączami USB-C, jest to duże niedopatrzenie. Bagażnik ma 430 litrów, a dostęp do niego jest po prostu świetny z racji długiej klapy. Nacisk właśnie na dostęp, a nie na design, widać jadąc za autem. Ale CX-30 nie wygląda źle!

Wspomnienie konkurentów z klasy premium to nie przypadek. Mazda celuje wysoko, zwłaszcza jeśli mówimy o cenach, ale muszę przyznać, ze jej wnętrze ma jedną, bardzo ważną dla mnie zaletę. Wystarczy zamknąć drzwi, by otoczyła nas cisza, a wypoczynek po pracy zaczął się już w drodze do domu.

Mazda CX-30
Mazda CX-30 © fot. Mateusz Lubczański

Inżynierowie Mazdy cały czas starali się przekonać mnie, że zrobiono wszystko, by prowadzenie CX-30 było jak najbardziej naturalne. Przywoływali oczywiście swoje hasło, Jimba Ittai, które ma oznaczać jedność jeźdźca z koniem. Choć to wymysł zespołu marketingu, projekt wnętrza sprawia wrażenie bardzo przemyślanego. Ot, chociażby zrezygnowano z dotykowego ekranu na rzecz sterowania pokrętłem na tunelu środkowym. Dlaczego? Pochylenie się na prawo w celu dosięgnięcia wyświetlacza jest bardziej absorbujące niż rzucenie na niego okiem.

Mazda CX-30 - wnętrze
Mazda CX-30 - wnętrze © fot. Mateusz Lubczański

Mazda CX-30 na polskim rynku będzie oferowana wyłącznie z jednostkami benzynowymi. Bazowy silnik to dwulitrowy motor o mocy 122 KM. To właśnie autem z takim silnikiem miałem okazję się przejechać podczas pierwszych jazd. Choć może się wydawać, że to niewielka moc, nie trzeba nic więcej, jeśli macie małą rodzinę.

Dodatkowo silnik ten jest całkiem oszczędny – na podmiejskiej trasie z domieszką autostrady zużył 6,2 litra benzyny. W przypadku przekładni automatycznej trzeba doliczyć do tego wyniku przynajmniej litr. W ofercie znajdzie się też dwulitrowy motor Skyactiv-X, który potrafi odwdzięczyć się niskim spalaniem dzięki niespotykanej metodzie zapłonu.

Przeczytaj test silnika Skyactiv-X

Ceny Mazdy CX-30 zaczynają się od 101 900 zł, a CX-5 od 107 900 zł. Różnica niewielka, ale CX-30 ma bogate wyposażenie już na pierwszym poziomie, które obejmuje np. adaptacyjny tempomat, który w CX-5 pojawia się dopiero na 3 (z 4) poziomów wyposażenia. CX-5 dalej jednak trzyma się całkiem nieźle, więc przed sprzedawcami Mazdy niemałe wyzwanie.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/24] Źródło zdjęć: |
Wybrane dla Ciebie
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie
Test: Ford Transit Custom Nugget - przemeblowali mi mieszkanie
Ej Toyota, dajcie nam tego Land Cruisera FJ!
Ej Toyota, dajcie nam tego Land Cruisera FJ!
Pokazali, na jakie auta stać przeciętnego Polaka
Pokazali, na jakie auta stać przeciętnego Polaka
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony
Czy używane Tesle staniały przez Elona? Jeden model trzyma wartość jak szalony