Maszyny budowlane bez OC. Interweniują aż cztery instytucje

Maszyny budowlane bez OC. Interweniują aż cztery instytucje

Koparka
Koparka
Źródło zdjęć: © Autokult | Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
03.03.2023 11:26, aktualizacja: 04.03.2023 08:45

Jak donosi serwis prawo.pl, trwają prace międzyresortowe, których finałem ma być m.in. podjęcie decyzji o tym, czy pojazdy wolnobieżne będą objęte obowiązkiem ubezpieczenia komunikacyjnego OC. Wiele z nich wyjeżdża na drogi i wykonuje prace w otwartym ruchu, co wiąże się z ryzykiem powstania szkody. Nie każdy jednak te maszyny ubezpiecza, a może być jeszcze gorzej.

Obecnie pojazdy wolnobieżne są pojazdami mechanicznymi, więc co do zasady podlegają ubezpieczeniu komunikacyjnemu OC. Jedynym wyłączeniem są pojazdy należące do osoby prowadzącej rolniczą działalność gospodarczą. W praktyce pojazdy te się ubezpiecza wtedy, kiedy są wprowadzone do ruchu. Może to być nawet OC krótkoterminowe, zawarte na nie mniej niż trzy miesiące. W praktyce wiele osób nie kupuje OC na maszyny budowlane czy rolnicze, jeśli są transportowane na lawecie i pracują na zamkniętych terenach. Ale też tak po prostu... bo nikt tego nie sprawdza. Do momentu, aż zdarzy się wypadek.

Niektóre przedsiębiorstwa wykupują OC na działalność gospodarczą, co oznacza, że wszelkie szkody wyrządzone osobom czy mieniu przez osoby pracujące w przedsiębiorstwie oraz maszyny należące do niego, są naprawiane z tej polisy. Jeśli takiej polisy nie ma, trzeba się sądzić w procesie cywilnym. Niestety, samo OC przedsiębiorcy nie chroni tak, jak OC komunikacyjne, ponieważ jest ono dobrowolne. Co za tym idzie, częstym przypadkiem są niskie sumy gwarancyjne i możliwość obniżenia odszkodowania z takiej polisy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy koparka jest w ruchu?

Często w sprawach o odszkodowanie kwestią sporną jest już to, czy np. koparka to pojazd mechaniczny, czy nie. A co się z tym wiąże, czy powinna mieć OC, czy nie. Nawet jeśli koparka ma OC komunikacyjne, to sądy w takich sprawach orzekały na dwa sposoby. Bo trzeba wiedzieć, że ubezpieczenie komunikacyjne OC dotyczy szkód spowodowanych ruchem pojazdów i tu jest problem z interpretacją ruchu (witamy w Polsce).

Jedne sądy twierdziły, że ruch to przemieszczanie się pojazdu względem drogi, a np. koparka w czasie kopania rowu nie przemieszcza się. Z kolei żuraw stojący na podporach nie ma nawet takiej możliwości. Inne twierdzą, że ruch to ruch, nawet jeśli pojazd się nie przemieszcza. Żeby było jeszcze ciekawiej, są też stanowiska mówiące o tym, że nawet pojazd nieprzemieszczający się, ale zdolny do tego, powinien mieć ubezpieczenie komunikacyjne, a co za tym idzie, ubezpieczyciel odpowiada za wszelkie szkody wyrządzone tym pojazdem. Jeśli nie ma OC, odpowiada Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Pojazd wolnobieżny będzie zwolniony z OC?

Problem ten zostanie "rozwiązany", kiedy wejdą w życie nowe przepisy, które przygotowało Ministerstwo Finansów. Chodzi o projekt nowelizacji Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz Ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Nowelizacja ma na celu dostosowanie polskiego prawa do dyrektywy europejskiej, a pojawił się w niej nowy zapis definiujący pojazdy mechaniczne.

Otóż dziś, zgodnie z u=Ustawą o ubezpieczeniach, pojazdem mechanicznym jest także pojazd wolnobieżny (koparka, ładowarka itp.). Tymczasem w znowelizowanych przepisach pojazd wolnobieżny nie będzie już pojazdem mechanicznym. A co za tym idzie, wprowadzenie go do ruchu nie będzie się wiązało z obowiązkiem wykupowania OC komunikacyjnego.

Tu jednak aż cztery organy wyraziły w tej kwestii niezadowolenie. Jak donosi prawo.pl, negatywnie oceniły to Polska Izba Ubezpieczeń, Komisja Nadzoru Finansowego, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny oraz Rzecznik Finansowy. Bo owszem, z jednej strony byłoby to wygodne dla ubezpieczycieli, a tym bardziej dla przedsiębiorców, ale na pewno nie dla obywateli poszkodowanych w wyniku zdarzenia z udziałem takiej maszyny.

Już dziś są problemy z wyegzekwowaniem odszkodowania od przedsiębiorców, którzy nie mają OC komunikacyjnego lub posiadają OC na działalność gospodarczą. Jeśli zniknie obowiązek ubezpieczeń komunikacyjnych, mnóstwo przypadków trafi do sądów, a poszkodowani będą miesiącami, jeśli nie latami, dochodzili swoich roszczeń.

Co więcej, instytucje zwracają uwagę na fakt, że jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, to OC komunikacyjne stanie się dobrowolne, co raczej nie zachęci właścicieli pojazdów wolnobieżnych do ich ubezpieczenia – wręcz przeciwnie. Póki jest obowiązkowe, to nawet w przypadku braku polisy OC poszkodowany może się zwrócić o odszkodowanie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Po zmianie przepisów będzie to niemożliwe.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)