Ma 800‑konne V8 i ostry, różowy kolor. Karolina Pilarczyk pokazała swój nowy wóz
Samochód miał swoją premierę w Warszawie, podczas konferencji, na której polska drifterka ogłosiła plany na rok 2018. Najważniejszym z nich będzie utrzymanie tytułu "Queen of Europe".
12.04.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:51
1 października 2017 roku na podium zawodów w driftingu "Queen of Europe" po raz drugi stanęła Polka – Karolina Pilarczyk. Nie były to jedyne wyścigi, w których startowała – King of Europe Pro Series, Drift Competition of Ukraine, a także polskie Drift Open, Drift Open Kryterium Asów i Drift Masters GP) ale to właśnie tym tytułem najbardziej chwali się Pilarczyk. – Jestem oficjalnie najlepszą kobietą driftującą w Europie – mówiła podsumowując rok 2017 w warszawskim klubie Hulakula.
Poza ściganiem się, była również zaangażowana w wiele inicjatyw społecznych. Wspierała takie akcje jak Szlachetna Paczka, Fundacja Spełnionych Marzeń, Kocham. Szanuję, Fundacja AST, czy "Zerwijmy łańcuchy". Brała również udział w targach w Polsce i za granicą. Wszystko wskazuje na to, że kolejny rok nie będzie mniej intensywny.
– W najbliższy poniedziałek wspólnie z Karoliną lecimy na zaproszenie do Abu Dhabi – zaczyna szef zespołu Karoliny – będziemy testować najpotężniejsze samochody, oczywiście bokiem. Wracamy i od razu startujemy w King of Europe – kontynuuje. Poza tym oczywiście start w Drift Open oraz w Drift Open Kryterium Asów, jak i cel najwyższy, czyli obrona tytułu "Queen of Europe". W tym zdecydowanie pomoże nowa maszyna Karoliny, czyli różowy potwór z 6,2-litrowym silnikiem V8 i mocy około 800 KM.
Drifterka nie rezygnuje przy tym ze swojej społecznej misji. W 2018 roku będzie kontynuować współpracę z fundacjami, z którymi działała rok wcześniej, a podczas prezentacji swoje podziękowania złożył wójt gminy Jedlińsk. Karolina udzieliła swojego wizerunku do Jadar Family Drift 4, motopikniku organizowanego podczas wakacji.
Impreza przyciągnęła sporo osób, z których każdy chciał zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z Queen of Europe. Dodatkową atrakcją była możliwość przetestowania jej nowego samochodu – a dokładnie jego miniaturowej, zdalnie sterowanej wersji.