Łoś na "ekspresówce". Ogrodzenie nie zapewnia bezpieczeństwa
Zgodnie z przepisami wzdłuż dróg ekspresowych i autostrad muszą być zbudowane ogrodzenia. Jeśli jednak sądzisz, że taki płot powstrzyma wszystkie zwierzęta żyjące w polskich lasach, to jesteś w błędzie. Widać to szczególnie teraz.
28.09.2024 17:47
Jesień to czas największej aktywności migracyjnej zwierząt. Dla kierowców oznacza to tyle, że w okolicach lasów muszą spodziewać się nagłego wtargnięcia dzikich zwierząt na jezdnię. Oczywiste jest to, że taka sytuacja może grozić powstaniem niebezpiecznego wypadku. Na szczęście na autostradach i drogach ekspresowych ten problem nie występuje, prawda? Jak pokazuje życie – nie do końca.
Koszalińscy policjanci otrzymali od kierowców dość niecodzienne zgłoszenie. Jak się okazało, w okolicy jezdni drogi ekspresowej S11 nieopodal Niekłonic spacerował łoś. Na miejsce został wysłany patrol, który potwierdził prawdziwość zgłoszenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje policja, łoś zachowywał się zaskakująco spokojnie i po prostu ignorował przejeżdżające tuż obok samochody. Mundurowi zabezpieczyli teren i zaczęli skłaniać zwierzę do powrotu na zalesione tereny. Zwierzę zrobiło to niechętnie. Jak informują policjanci, akcja zakończyła się sukcesem, a dzięki wczesnemu telefonowi od kierowcy udało się uniknąć wypadku.
Przypadek z okolic Koszalina powinien przekonać kierowców, że nawet na autostradzie czy drodze ekspresowej nie mogą oni być zupełnie pewni, że na drodze nie pojawi się dzikie zwierzę. Dorosłe łosie potrafią przeskoczyć przydrożny płot, a to może stworzyć ogromne zagrożenie. Dlatego przy słabszej widoczności najlepiej nie przesadzać z prędkością, nawet tam, gdzie w teorii wolno jechać 140 km/h.