Linie wibracyjne, progi i fotoradary. Ministerstwo bierze się za przejazdy

Linie wibracyjne, progi i fotoradary. Ministerstwo bierze się za przejazdy

Podnoszące się zapory nie oznaczają, że można wjechać na przejazd. Przekonała się o tym właścicielka auta z Piotrkowa Trybunalskiego. Dostała mandat w wysokości 2 tys. zł
Podnoszące się zapory nie oznaczają, że można wjechać na przejazd. Przekonała się o tym właścicielka auta z Piotrkowa Trybunalskiego. Dostała mandat w wysokości 2 tys. zł
Źródło zdjęć: © mat. prasowe policji
Mateusz Lubczański
22.02.2022 10:26, aktualizacja: 14.03.2023 13:14

Polscy kierowcy nie potrafią bezpiecznie przejechać przez przejazd kolejowy. Nawet pomimo podniesienia mandatów do kwot liczonych w tysiącach złotych policja ma pełne ręce roboty. Resort Infrastruktury planuje więc zmiany w budowie przejazdów.

3 lutego, Warlubie. Autobus szkolny wjeżdża na przejazd, gdy podnoszą się zapory. Te jednak szybko opadają, a samochód jest uwięziony na torach. Po chwili wjeżdża w niego pociąg, ginie 71-letni kierowca. W kolejnym tygodniu inny mieszkaniec Warlubia zrobił to samo – pomimo faktu, że sygnalizator dawał czerwone światło. Z kolei 9 lutego w Białym Dunajcu pod pociąg wjechał mercedes. Poszkodowane były trzy osoby. Podobne przypadki można mnożyć.

WYPADEK NA PRZEJEŹDZIE KOLEJOWYM W BIAŁYM DUNAJCU

Tylko w 2021 roku na przejazdach miało miejsce 201 zdarzeń, w których zginęło 49 osób, a 17 zostało rannych. Tylko w styczniu 2022 roku odnotowano 15 wypadków i 5 zabitych. Od początku 2022 roku za wjazd na tory przy podnoszących się zaporach można dostać mandat w wysokości dwóch tys. zł. W Holandii czy Niemczech to kara w wysokości trzech tys. euro. Tamtejsze przepisy przewidują odebranie prawa jazdy na miesiąc lub w przypadku recydywy wzrost kary o 100 proc.

Władze nie poprzestały tylko na mandatach. Resort Infrastruktury pracuje nad możliwością wprowadzenia dodatkowego oznaczenia na przejazdach – linii wibracyjnych na asfalcie, progów zwalniających czy znaków o zmiennej treści. Co więcej, planowane są systemy radarowe czy pętle indukcyjne, które pozwolą na wykrycie przeszkód znajdujących się na przejazdach. Ponadto te z kategorii D (czyli z krzyżem św. Andrzeja i czasami znakiem STOP) będą wyposażone w szlabany.

Ale to nie koniec. Główny Inspektorat Transportu Drogowego chce umieścić na wybranych przejazdach fotoradary. Mają one działać na tej samej zasadzie co zestawy do wykrywania przejazdu na czerwonym świetle. Jeszcze pod koniec 2021 roku mówiono o pięciu egzemplarzach, bez dokładnej lokalizacji. Mają zostać uruchomione do końca 2023 roku.

Istotnym elementem działań PKP są również żółte naklejki. W 2019 roku pojawiły się one na odwrocie krzyży św. Andrzeja. Tam znajdziemy indywidualny numer przejazdu oraz numery kontaktowe i alarmowe w razie powstania zagrożenia. Tylko w 2021 roku użyto ich ponad 130 razy.

Sam projekt zmian powstał w wyniku zaleceń Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Zajmowała się ona sprawą 18-letniej kursantki, która wjechała na niestrzeżony przejazd kolejowy w Szaflarach. Auto zatrzymało się na torach, po których jechał pociąg. Egzaminator zdążył uciec z samochodu. Dziewczyna zginęła na miejscu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)