Kwalifikacje GP Włoch: Vettel nie odpuszcza
Po pierwszej połowie sezonu, gdzie dominowały tory z większą liczbą szybkich zakrętów, w której przewagę miały bolid Red Bulla, nadszedł czas na oddech świeżości i wyścig na legendarnej i piekielnie szybkiej Monzie. Jednak Red Bull nadal nie zwalnia tempa.
Od początku sezonu wiadome było, że czerwone byki mają bolid dopracowany pod kątem aerodynamiki w szybkich zakrętach. Red Bulle zawsze zyskiwały w zakrętach, a traciły na długich prostych, gdzie z kolei z dobrej strony pokazywały się McLareny czy nawet bolidy Renault. Sebastian Vettel otwarcie mówił o tym nawet w programie Top Gear.
Podczas wizyty i Jeremyego Clarksona nie wspominał jednak, że Adrian Newey jest na tyle genialnym konstruktorem, że potrafi zbudować niemal uniwersalny bolid. Bo jak inaczej opisać RB7, którym Sebastian Vettel wywalczył dzisiaj 10 w tym roku Pole Position?
Sesja kwalifikacyjna do Grand Prix Włoch na torze Monza przebiegła niemal w całości bez większych niespodzianek i nieoczekiwanych zdarzeń. W Q1 problem miał tylko kierowca Saubera, Pastor Maldonado. Po wyjściu z zakrętu Parabolica, który przez wielu ekspertów oraz kierowców uważany jest za jeden z najtrudniejszych zakrętów w całym kalendarzu F1, Maldonado stracił panowanie nad bolidem i uderzył w bandę.
Na szczęście po wizycie w alei serwisowej Meksykaninowi udało się powrócić na tor i bez problemu awansować do Q2. W pierwszej części czasówki tradycyjnie swój udział w kwalifikacjach zakończyli kierowcy trzech najsłabszych zespołów, czyli HRT, Virgin oraz Lotus, a dołączył do nich Jaime Alguersuari z Toro Rosso.
Druga część sesji kwalifikacyjnej również nie przyniosła żadnych niespodzianek. W Q2 swoje sobotnie jazdy zakończyły trzy kolejne zespoły, czyli Sauber, Williams oraz Force India, a do finałowej części czasówki awansowała najszybsza piątka w tym roku, czyli Red Bulle, McLareny, Ferrari, Mercedesy oraz Renault.
Po raz kolejny Bruno Senna sprawił miłą niespodziankę. Mimo tego, iż w Q3 nie wyjechał na tor, będzie startował jutro z 10. pozycji. Nieźle spisał się także Witalij Pietrow, któremu udało się wyprzedzić oba Mercedesy i uplasować się na 7. pozycji. Bohaterem dnia był jednak Sebastian Vettel.
Młody Niemiec wszedł na szczyt tabeli pokonując okrążenie toru Monza w czasie 1:22.275, czyli o prawie pół sekundy szybciej od zdobywcy drugiego pola startowego, Lewisa Hamiltona (1:22.725). Z drugiej linii ruszą jutro Jenson Button oraz Fernando Alonso. Hiszpan na pewno będzie chciał zaskoczyć włoską publiczność i jeśli odeprze ataki Marka Webbera oraz Felipe Massy, zabierze się za McLareny.