Konfiskata auta bez limitu alkoholu. Każdy nietrzeźwy będzie mógł je stracić

Badanie alkomatem
Badanie alkomatem
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Lubuska Policja
Marcin Łobodziński

08.07.2024 08:50, aktual.: 08.07.2024 10:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do Sejmu trafił projekt zmiany ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące konfiskaty pojazdu kierowanego przez nietrzeźwego kierowcę. Limit alkoholu ma być niższy. Do tego niedługo to sędziowie mają decydować o przepadku pojazdu.

Jeśli przepisy wejdą w życie w nowej formie, nie będzie już obligatoryjnego przepadku pojazdu, lecz sędziowie będą decydować o tym, czy auto zostanie skonfiskowane czy też sprawca przestępstwa zostanie ukarany w inny sposób. Projekt zakłada też rezygnację z progu nietrzeźwości, który obecnie wynosi aż 1,5 prom.

W praktyce oznacza to, że przepadek pojazdu grozić będzie każdemu kierowcy, który zdecyduje się usiąść za kierownicę w stanie nietrzeźwości, to jest z zawartością alkoholu w wydychanym powietrzu powyżej 0,5 prom. Osoby w stanie wskazującym na spożycie (od 0,2 do 0,5 prom.) nie będą objęte tymi przepisami.

Oznacza to, że realna groźba utraty pojazdu dotyczyć będzie wszystkich pijanych prowadzących, u których stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu przekroczy 0,5 prom. Osobom popełniającym wykroczenie prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości (od 0,2 do 0,5 prom.), taka kara nie grozi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wreszcie przepis w punkt

Od początku 2024 roku polska policja zatrzymała ponad 43 tys. pijanych kierowców – to mniej niż w ubiegłym roku (47 tys.) w tym samym okresie, ale wciąż o wiele za dużo. Oznacza to, że przepisy karne za jazdę po alkoholu nie są dla wielu odstraszające.

- Obecność pijanych kierowców na drogach jest poważnym problemem, ponieważ stwarzają oni zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych uczestników ruchu drogowego. Choć są wśród nich osoby skrajnie nieodpowiedzialne, które zdają sobie sprawę z tego, że nie powinny siadać za kółko, tak część kierowców ulega zjawisku nieświadomej nietrzeźwości. To stan, w którym kierowca ma złudne wrażenie, że może prowadzić, choć jego organizm wciąż zmaga się z alkoholem. Dlatego tak ważne jest badanie się alkomatem po spożyciu alkoholu, szczególnie gdy mamy zamiar prowadzić pojazd - mówi Hunter Abbott, ekspert do spraw ruchu drogowego z firmy AlcoSense.

O tym, że powinniśmy walczyć z plagą pijanych kierowców na drogach wszelkimi dostępnymi środkami niech świadczy niedawna tragedia, która miała miejsce przed minionym weekendem. 5 lipca BMW kierowane przez pijanego kierowcę wjechało w grupę dzieci na rowerach w Borzęcinie Dużym. Jedno dziecko zginęło, drugie w ciężkim stanie trafiło do szpitala.

Dlaczego nietrzeźwe osoby siadają za kierownicę?

Firma AlcoSense w lutym tego roku przeprowadziła ankietę z pytaniami, na które odpowiedziało 1017 respondentów. Jedno z nich dotyczyło siadania za kierownicę po spożyciu alkoholu i powodów takiej decyzji bez sprawdzenia się alkomatem.

Aż 27 proc. kierowców nie zastanawiało się nad tym, czy może prowadzić. 65 proc. stwierdziło, że prowadziło samochód dlatego, że dobrze się czuło. 39 proc. pojechało dlatego, że nie miało czym wrócić do domu, a 28 proc. z powodu krótkiego dystansu do przejechania. 19 proc. ankietowanych liczyła na brak kontroli drogowej.

Dobre samopoczucie to najczęściej wymieniany powód siadania za kierownicą po spożyciu alkoholu (np. na drugi dzień po imprezie). Jednak nie powinniśmy nigdy siadać za kierownicę oceniając wyłącznie samopoczucie. Tylko badanie sprawnym alkomatem daje pewność.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (22)
Zobacz także