Kluczowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. kierowców. Koniec z zatrzymywaniem prawa jazdy?
Trybunał Konstytucyjny uznał we wtorek, że niezgodne z ustawą zasadniczą są przepisy umożliwiające zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości na podstawie wyłącznie nieweryfikowalnej informacji policji.
13.12.2022 | aktual.: 13.12.2022 15:35
Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy wprowadzone przez nowelizację Kodeksu Karnego z marca 2015 roku są niezgodne z ustawą zasadniczą. Wprowadziły one m.in. możliwość zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h lub przewożenie niedozwolonej liczby osób na podstawie wyłącznie nieweryfikowalnej informacji policji.
Kluczowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. kierowców. Koniec z zatrzymywaniem prawa jazdy?
Zgodnie z przepisami, starosta po otrzymaniu informacji z policji, jest zobowiązany zatrzymać prawo jazdy kierowcy złapanemu na popełnieniu przekroczenia tego typu. Jednak zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, takie postępowanie narusza postanowienia ustawy zasadniczej.
- Starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji funkcjonariusza policji korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego ws. zatrzymania prawa jazdy - powiedział sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski, uzasadniając wyrok TK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem TK, w obecnej sytuacji może dojść do zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, w której tak naprawdę nie doszło do naruszenia przepisów o ruchu drogowym. "Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie z zasadami sprawiedliwej i rzetelnej procedury" - ocenił organ.
Wtorkowy wyrok Trybunał Konstytucyjnego to konsekwencja wniosku, jaki w kwietniu 2021 roku złożyła I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. W nim prezes Manowska zwróciła się o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o kierujących pojazdami. Zaskarżyła ona dwie przesłanki uprawniające starostę do wydania decyzji administracyjnej o zatrzymaniu prawa jazdy.
Jedna z sytuacji ma miejsce, gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Druga dotyczy sytuacji, gdy prowadzący pojazd przewozi więcej osób niż wynika to z liczby miejsc określonej w dowodzie rejestracyjnym (pozwoleniu czasowym) lub "z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu niepodlegającego rejestracji".
I prezes Sądu Najwyższego zaskarżyła też regulacje, które mówią o tym, że decyzja starosty wydawana jest na okres trzech miesięcy z rygorem natychmiastowej wykonalności. W przypadku, gdy mimo jej wydania kierowca znów zostanie przyłapany na jeździe samochodem, starosta przedłuża okres zatrzymania prawa jazdy do sześciu miesięcy.
Zdaniem Manowskiej, w obecnych przepisach brakuje podstawowych gwarancji proceduralnych dla osób, którym zatrzymano prawo jazdy. Podkreśliła ona, że w aktualnej sytuacji policja zyskała uprawnienie do "arbitralnego decydowania" o zatrzymaniu prawa jazdy, bez możliwości weryfikacji okoliczności ją uzasadniających przez sąd lub organ administracyjny.