Kłopoty z ubezpieczeniem przez niewłaściwe opony. Prawo po stronie kierowców
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nasz czytelnik chciał wymienić opony na nowo kupione "zimówki". Z zakładu wulkanizacyjnego odjechał jednak z kwitkiem. Pracownicy odradzili zmianę, gdyż ogumienie było inne niż to, które jest zalecane przez producenta auta. W razie wypadku miało to przesądzić o braku odszkodowania. Sprawdziłem, czy tak rzeczywiście jest.
Obawa u wulkanizatora
Wydaje się, że sezonowa zmiana ogumienia to jedna z najbardziej przewidywalnych i rutynowych czynności związanych z posiadaniem samochodu. Jak się jednak okazuje, nie zawsze tak jest. "Zamówiłem przez internet opony zimowe Michelin Pilot Alpin 6 do BMW 3GT. Kupiłem ten samochód w tym roku i nie miałem zimówek. Ogumienie było w dokładnie takim samym rozmiarze, jaki miałem na kołach letnich - 225/55 R17. Dostałem przesyłkę, umówiłem się z wulkanizatorem na założenie, w wyznaczonym terminie pojechałem na miejsce i… usłyszałem od wulkanizatora, że lepiej ich nie zakładać, bo zamówione przeze mnie opony nie są Run on Flat (umożliwiające kontynuowanie jazdy po przebiciu – przyp. red.) i bez tego ubezpieczyciel może podważyć opcję wypłaty odszkodowania w razie wypadku samochodu służbowego. To mój samochód firmowy i bardzo dużo podróżuję nim po Polsce, więc nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko" - napisał do nas czytelnik.
"Sytuacja była o tyle nieprzyjemna, że wszystko działo się w terminie większego ruchu u wulkanizatorów i przekroczyłem termin podany przez sklep na zwrot opon. Na szczęście udało się dogadać ze sklepem i bezkosztowo wymienił mi opony na Continental z Run on Flat, ale nie spytałem, jak to faktycznie wygląda z perspektywy ubezpieczalni. Uwierzyłem wulkanizatorowi na słowo i chciałem mieć to z głowy" - dodaje mężczyzna.
Postanowiłem wyręczyć naszego czytelnika i sprawdziłem, czy naprawdę nie do końca właściwe z punktu widzenia producenta opony mogą być powodem odmowy wypłaty odszkodowania w razie zdarzenia drogowego.
Ubezpieczyciele podchodzą ostrożnie
Czy rzeczywiście założenie opon innych, niż zaleca producent, może spowodować, że w razie wypadku pozostaniemy z niczym? Zapytałem o to kilka największych firm ubezpieczeniowych w kraju. Odpowiedziały dwie.
- Każdy przypadek traktujemy indywidualnie i podlega szczegółowej ocenie, zarówno w zakresie okoliczności zdarzenia, jak i stanu technicznego pojazdu. Sam fakt posiadania opon letnich w zimę, a zimowych w lecie, nie przesądza o decyzji o odmowie wypłaty świadczenia. Podobnie jest w przypadku ogumienia typu run flat. W kwestii odpowiedzialności ubezpieczyciela musimy wiedzieć, czy opony zamontowane w pojeździe inne niż zalecane, były bezpośrednią przyczyną zaistnienia zdarzenia w ruchu drogowym. To wymaga przeprowadzenia analizy w indywidualnym przypadku przy udziale biegłego rzeczoznawcy. Do tej pory nie mieliśmy tego typu szkody – stwierdza Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy LINK4.
- Trudno odpowiedzieć, jak sytuacja wygląda na całym rynku. W tym przypadku mówimy o autocasco, czyli ubezpieczeniu dobrowolnym. Każdy ubezpieczyciel samodzielnie decyduje (oczywiście w granicach prawa) o zakresie oferowanego ubezpieczenia, obowiązkach ciążących na ubezpieczonych lub ubezpieczającym oraz o włączeniach ochrony, jakie mogą mieć zastosowanie.
W naszych ubezpieczeniach nie uzależniamy wypłaty odszkodowania od tego, czy zamontowane opony są, czy nie run flat. Niestety, nie mogę potwierdzić, jak zachowują się inni ubezpieczyciele w tym temacie - powiedział Dawid Korszeń, rzecznik prasowy firmy Warta.
Prawo po stronie kierowcy
O wyjaśnienie sytuacji poprosiłem również Rzecznika Finansowego. - Nie spotkałem się z dobrowolną umową ubezpieczenia autocasco, która w warunkach ubezpieczenia przewidywałaby, aby ubezpieczający był zobowiązany do posiadania w okresie ubezpieczenia letnich lub zimowych opon o systemie run flat. W mojej opinii ubezpieczyciel nie może odmówić wypłaty odszkodowania z umowy ubezpieczenia AC lub zmniejszyć jego wysokości, jeżeli używane w samochodzie opony są adekwatne do pory roku i spełniają wymogi prawne dotyczące głębokości bieżnika, ale nie są oponami run flat - informuje mnie Paweł Wawszczak, radca prawny, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze Rzecznika Finansowego. - Identyczną ocenę, należy odnieść do przypadków, gdy dochodzimy roszczeń od ubezpieczyciela z umowy OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, tj. gdy szkoda w naszym samochodzie została wyrządzona w związku z ruchem innego pojazdu. Brak opon zimowych typu run flat, jeśli poszkodowany ma zamontowane w samochodzie zwykłe opony zimowe, spełniające wymogi prawne co do głębokości bieżnika, nie ma wpływu na zakres odpowiedzialności, a ubezpieczyciel z tej przyczyny nie może pomniejszyć odszkodowania na podstawie art. 362 k.c. z powodu przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody lub zwiększenia jej rozmiarów – dodaje Paweł Wawszczak.
Jak się również okazuje, mitem jest przeświadczenie, że w razie jazdy na oponach letnich w zimie w każdej sytuacji ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania lub je pomniejszyć. - W przeszłości w pracy Biura Rzecznika diagnozowaliśmy próby uwolnienia się przez ubezpieczycieli z odpowiedzialności, jeśli ubezpieczony samochód w chwili powstania szkody w okresie zimowym miał opony letnie. Ubezpieczyciele powoływali się na rażące niedbalstwo (art. 827 k.c.). Stanowiska te były nieprawidłowe, ponieważ nie ma w Polsce obowiązku prawnego zakładania opon zimowych. W takiej sytuacji można mówić co najwyżej o zwykłej niestaranności, co nie wyłącza odpowiedzialności ubezpieczyciela, ale w żadnym razie nie o rażącym niedbalstwie w sensie prawnym – stwierdza Paweł Wawszczak.
- Wyjątkiem jest sytuacja, w której mielibyśmy do czynienia z ekstremalnie trudnymi warunkami drogowymi np. oblodzona górska droga. Jednak w takich wypadkach istotne byłoby dla ustalenia powstania szkody z powodu rażącego niedbalstwa ubezpieczającego, czy przed wjazdem na tę drogę był postawiony znak C-18 "Nakaz używania łańcuchów przeciwpoślizgowych". Wówczas, w zależności od okoliczności zdarzenia, niedostosowanie się do nakazu i powstanie szkody w następstwie jego naruszenia mogłoby uzasadniać powołanie się przez ubezpieczyciela na rażące niedbalstwo i odmowę przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania. Aktualnie nie otrzymujemy od ubezpieczających skarg dotyczących odmowy przyjęcia odpowiedzialności z dobrowolnej umowy AC z powołaniem się na rażące niedbalstwo, które miało polegać na kierowaniu pojazdem w zimie na oponach letnich – dodaje specjalista z biura Rzecznika Finansowego.
Mitem jest przekonanie, że użytkownik samochodu musi kupić dokładnie takie opony, jakie zaleca producent, by nie utracić prawa do odszkodowania. Między bajki należy włożyć również podobną obawę w razie pozostania przy letnim ogumieniu nawet w zimie. Póki w Polsce nie zmieni się prawo, takie sytuacje będą ograniczone tylko do dróg oznaczonych nakazem jazdy w łańcuchach. Każdą próbę obniżenia odszkodowania w takiej sytuacji można zgłaszać Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub Rzecznikowi Finansowemu. By czuć się bezpiecznie, wystarczy zachowywać się zgodnie z podszeptami zdrowego rozsądku.