Kierowcy, uważajcie. Czytelnicy ostrzegają przed "szklanką" na drogach
Na kilka dni w Polsce zrobiło się cieplej, lecz zima zaatakowała ponownie. W efekcie drogi wielu miast pokryły się cienką warstwą lodu, na której kierowcy muszą walczyć o przyczepność. Korki są nieuniknione.
Do redakcji Autokultu na Facebooku odezwała się dwójka czytelników, która zwraca uwagę na śliskie drogi. "Ulica Puławska stanęła" – pisze pan Mariusz z Warszawy. "U mnie jest korek do śpiącego policjanta, bo auta się zsuwają z niego na boki" – dodaje. Pani Agata ostrzega kierowców w Krakowie. Również tam na drogach jest ślisko. Wystarczy spojrzeć na mapę, by przekonać się, jak to wpływa na powstawanie korków.
Zarówno w Warszawie, jak i Krakowie, ulice na mapie pokryły się czerwonym i bordowym kolorem, który symbolizuje korki. Niestety widać również ikony pokazujące kolizje drogowe. Apelujemy o rozwagę i skupienie się na drodze. Jeśli to możliwe, odłóżmy wyjazd na później – sytuacja powinna się poprawić.
Skąd te korki?
Drogi pokrywa tzw. "czarny lód", czyli po prostu gołoledź. Jest to cienka, praktycznie niewidoczna warstwa zamarzniętej wody. Z pozoru może się wydawać, że jezdnia jest po prostu mokra. Jednak po wjechaniu na nią auto może szybko i niespodziewanie stracić przyczepności. Często objawia się to luzem na kierownicy, znikają też odgłosy toczenia opon.
Jak sobie z tym radzić? Instruktorzy zalecają, by w delikatny sposób wytracać prędkość. Zamiast używać hamulców, lepiej zdjąć nogę z gazu. Nie należy wykonywać gwałtownych ruchów kierownicą. Trzeba też pamiętać, że w takiej sytuacji nawet najbardziej zaawansowana elektronika nie zawsze pomoże.
Widzisz niebezpieczną sytuację na drogach? Poinformuje nas o niej przez #dziejesie.