Jeździsz innym "na zderzaku"? To nie dziw się, że wszędzie są korki

Wszystkim wydaje się, że znają przyczyny korków. Zazwyczaj mówi się o zbyt dużej liczbie samochodów, czasem jest to kolizja na drodze, a czasem nierozgarnięcie kierowców na skrzyżowaniu bez świateł. Badania potwierdzają, że jest jeszcze jeden czynnik, który mało komu przychodzi do głowy. To jazda "na zderzaku".

Kierowcy nie zachowując odpowiedniego odstępu od poprzedzającego samochodu przyczyniają się do tworzenia tzw. "fantomowych korków".Kierowcy nie zachowując odpowiedniego odstępu od poprzedzającego samochodu przyczyniają się do tworzenia tzw. "fantomowych korków".
Źródło zdjęć: © East News/Wojciech Strozyk/REPORTER
Michał Zieliński

Zachowanie zwane też "siedzeniem na ogonie" to prawdziwa plaga. Niektórzy kierowcy nie zachowują odpowiedniego odstępu od poprzedzającego ich pojazdu. Dla nich nie ma w tym nic złego – zakładają, że w ten sposób zmuszą tego drugiego do ustąpienia im miejsca, bo przecież tak bardzo się spieszą. Nie zdają sobie sprawy, że przez ich działania drogi są mniej przejezdne.

Udowodnili to naukowcy z amerykańskiej uczelni MIT. Przyjrzeli się zjawisku, które nazywają "fantomowymi korkami". To sytuacja, gdy ruch na drodze widocznie zwolnił lub wręcz stanął bez konkretnego powodu. Nie ma tam skrzyżowania, nie ma żadnej kolizji. Ja zazwyczaj doświadczam tego na autostradach. Również tam najczęściej spotykam kierowców jeżdżących "na zderzaku".

Okazuje się, że to nie jest przypadek. Jak zauważyli naukowcy, ruch będzie odbywał się płynnie wtedy, gdy między samochodami jest zachowany odpowiedni odstęp. Chodzi o możliwość płynnego zwolnienia czy przyspieszenia. Bez tego odstępu nawet minimalna zmiana prędkości poprzedzającego auta wymusza na kierowcy ostre hamowanie, co wywołuje efekt domina. Każdy za nim hamuje coraz ostrzej tworząc w ten sposób korek.

Warto też pamiętać, że nie zachowując wystarczająco dużego odstępu sporo ryzykujemy. Co prawda w Polsce prawo nie określa, ile dokładnie trzeba zostawić, ale jeśli na autostradzie możesz przeczytać napis na ramce pod tablicą rejestracyjną poprzedzającego auta, dobrze jest trochę się odsunąć. Jest spora szansa, że w razie jakiegoś nieoczekiwanego zdarzenia na drodze kierowca "na zderzaku" nie zdąży wyhamować.

Prawdopodobnie najbardziej przerażającym przykładem tragedii, do jakiej doszło przez takie zachowanie jest śmiertelny wypadek w Niemczech. Kierujący mercedesem cl jechał około 220 km/h, gdy zbliżył się do małej kii. Młoda kobieta za kółkiem tak się przestraszyła pędzącego wprost na nią auta, że gwałtownie skręciła. Samochód wpadł w drzewa zabijając ją, jak i 2-letnią córkę. Sąd orzekł winę kierowcy mercedesa.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów