Formuła 1 z całą pewnością jest królową sportów motorowych. To stwierdzenie jest nieco krzywdzące dla wyścigów motocyklowych, ponieważ także w wyścigach jednośladów jest odpowiednik F1 - Moto GP. Jak porównać te dwie serie? To proste - zorganizować wyścig.
W ramach zimowej imprezy Ferrari Wroom w Madonna di Campiglio rozegrano dwa wyścigi pomiędzy kierowcami F1 a zawodnikami Moto GP. Scuderię Ferrari reprezentował zespół w składzie: Fernando Alonso, Felipe Massa, Giancarlo Fisichella, Marc Gene, Jules Bianchi. Motocyklistów reprezentował duet Ducati: Valentino Rossi oraz Nick Hayden.
W pierwszym wyścigu zawodnicy mogli spróbować swoich sił w gokartach, w drugim natomiast w specjalnie przygotowanych Fiatach 500. Oba wyścigi wygrał Fernando Alonso, broniąc honoru kierowców F1.
Ciekawe, jak zakończyłyby się te zmagania, gdyby oprócz wyścigów gokartami/samochodami Ferrari zorganizowało również wyścig motocyklowy. Rossi miał już możliwość siedzieć w bolidzie F1 i radził sobie całkiem nieźle. Jednak czy Alonso, Massa czy Fisichella poradziliby sobie na jednośladach?
Źródło: Carscoop