Kia Rio po faceliftingu zyskała miękką hybrydę i bogatsze wyposażenie
Obecna, czwarta już generacja Kii Rio jest z nami od 2016 roku. Koreańczycy uznali więc, że najwyższy czas na lifting. Auto nie zmieniło się znacząco w kwestii wyglądu, ale zyskało ciekawe rozwiązania techniczne i znacznie lepsze wyposażenie.
26.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:25
Kia Rio to koreański przedstawiciel segmentu B cieszący się sporą popularnością wśród klientów. By ją podtrzymać, producent zdecydował się na delikatne odświeżenie modelu. Nowe wydanie nie tylko lepiej wygląda, ale też kusi ciekawszym wyposażeniem.
Zobacz także
W kwestii wizualnej trudno mówić o jakiejkolwiek rewolucji. Wprawne oko zauważy delikatnie przeprojektowaną atrapę chłodnicy, nowy zderzak czy reflektory, które w bogatszych wersjach wyposażenia mogą być w pełni LED-owe.
Przy okazji liftingu wzbogacono też gamę felg i kołpaków, a także uzupełniono ofertę o nowe lakiery nadwozia: niebieski Sporty i szary Perennial. W kabinie znajdziemy natomiast lepsze materiały wykończeniowe, odświeżone multimedia z 8-calowym ekranem i kolorowy wyświetlacz pomiędzy zegarami. Co ważne, na liście wyposażenia nie brakuje bezprzewodowej łączności Apple CarPlay oraz Android Auto.
Jeśli chodzi o silniki, klienci będą mieli do wyboru dotychczasowe, benzynowe 1.2 o mocy 84 KM lub doładowane 1.0 T-GDI generujące 100 KM - do wyboru zarówno 6-biegowa przekładnia manualna, jak i 7-stopniowy, dwusprzęgłowy automat.
W planach jest również miękka hybryda oparta na tej jednostce, wyróżniająca się 48-woltową instalacją elektryczną i mechaniczną skrzynią biegów z elektrycznie sterowanym sprzęgłem. Ma być to najbardziej ekonomiczne i ekologiczne wydanie modelu Rio, choć na dokładniejsze szczegóły dotyczące tej wersji musimy jeszcze trochę poczekać.
Lifting jest zawsze dobrą okazją do wzbogacenia wyposażenia, dlatego też w odświeżonym Rio pojawią się takie luksusy jak aktywny tempomat, system rozpoznawania znaków drogowych, asystent jazdy w korku, asystent pasa ruchu, asystent martwego pola czy autonomiczny hamulec z funkcją wykrywania pieszych.
Ile trzeba będzie za to wszystko zapłacić? Odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach. Rynkowy debiut zaplanowano bowiem na trzeci kwartał 2020 roku.