Katalizatory na celowniku złodziei. Policja rozbiła szajkę z Zielonej Góry, przypadków jest więcej

Katalizatory na celowniku złodziei. Policja rozbiła szajkę z Zielonej Góry, przypadków jest więcej

Klucze i akumulatorowa szlifierka kątowa - to podstawowe narzędzia złodziei. Z takim sprzętem wszystko trwa kilka minut.
Klucze i akumulatorowa szlifierka kątowa - to podstawowe narzędzia złodziei. Z takim sprzętem wszystko trwa kilka minut.
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik
28.04.2020 13:25, aktualizacja: 22.03.2023 11:46

W ciągu ostatnich lat liczba kradzieży samochodów spada. Inaczej jest jednak ze zjawiskiem kradzieży katalizatorów. Przestępcy zareagowali na informacje o wysokiej cenie palladu. Tyle, że zbyt późno.

Zielonogórscy policjanci rozbili siatkę, która zajmowała się kradzieżą katalizatorów wprost z samochodów i ich sprzedażą. Grupa zaczęła działalność z wysokiego C. W marcu 2020 r. podczas nocnej akcji z zaparkowanych na terenie komisu samochodowego aut wycięto 28 katalizatorów. Łącznie do dziś na koncie mają kradzież 65 podzespołów o łącznej wartości 150 tys. zł. To niejedyna taka sprawa w ostatnim czasie. Grupa z Zielonej Góry wpisała się w trend, który od dwóch miesięcy widoczny jest w wielu miejscach kraju.

W połowie marca policjanci z Jaworza zatrzymali 32-latka, który ukradł filtr cząstek stałych i został przepłoszony przez przechodniów podczas próby kradzieży katalizatora. Początkiem kwietnia policjanci zatrzymali w Łomży do kontroli samochód. Zachowanie kierowcy i pasażerów musiało wydać się funkcjonariuszom podejrzane, bo sprawdzili bagażnik auta. Znaleźli tam część katalizatora, kominiarki i narzędzia. Mniej więcej w tym samym czasie policjanci ze Słubic zatrzymali po pościgu mężczyznę podejrzanego o kradzieże katalizatorów. W drugiej połowie kwietnia łódzka policja policja zatrzymała na gorącym uczynku złodzieja, który kradł katalizator z zaparkowanego przy ulicy volkswagena transportera, oraz jego pomocnika, który dość nieudolnie stał na czatach.

Skąd to zainteresowanie złodziei katalizatorami? Przestępcy liczą na wysoką cenę przy sprzedaży elementu w związku z tym, że zawiera on metal szlachetny. W przypadku aut wysokoprężnych jest to platyna, a w benzynowych pallad. To właśnie ceny tego drugiego kuszą złodziei. Kłopot w tym, że ci nieco się spóźnili.

Cena platyny wynosi dziś 775 dolarów za uncję i w ciągu roku spadła o 127 dolarów. Cena palladu to obecnie 1965 dolarów za uncję i w ciągu roku wartość ta wzrosła o 371 dolarów. W efekcie pallad jest dziś nieco droższy od złota. Polscy przestępcy na zmiany na światowych rynkach zareagowali jednak ze zwłoką. Pallad osiągnął najwyższą cenę na przełomie lutego i marca - było to 2754 dolary za uncję.

Choć możemy mieć pewną satysfakcję z tego, że przestępcy nie zarobią na swoim procederze tyle, ile się spodziewali, to samo nasilenie się zjawiska pozostaje uciążliwe. Z pewnością nie do śmiechu jest właścicielowi okradzionego pojazdu. Nowy podzespół kosztuje zwykle od 2 do 5 tys. zł. Parkując samochód lepiej więc wybierać oświetlone miejsca - najlepiej tam, gdzie przechodzą ludzie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)