Jeep Wrangler zakończył test zderzeniowy na boku. To pierwszy taki przypadek
IIHS od ponad 60 lat bada bezpieczeństwo pojazdów oferowanych na amerykańskim rynku. W całej jej historii nigdy nie stwierdzono przypadku przewrócenia się auta podczas próby zderzenia czołowego. Do czasu testu nowego Jeepa Wranglera.
08.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:38
Jedną z charakterystycznych prób przeprowadzanych przez IIHS jest tzw. "small overlap". Test ten polega na uderzeniu w przeszkodę powierzchnią odpowiadającą około 25 proc. szerokości maski pojazdu. Oznacza to, że zdecydowana większość sił wynikających z uderzenia rozkłada się tylko po jednej stronie nadwozia. Zazwyczaj prowadzi to do poważnych zniszczeń, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by sprawdzane auto wylądowało na boku.
Do czasu aż specjaliści z IIHS wzięli na warsztat nowego Jeepa Wranglera. Amerykańska terenówka zakończyła crash test, lądując na prawym boku. Wszystko zadziałało prawidłowo - strefy zgniotu oceniono pozytywnie, podobnie jak przeciążenia działające na manekiny testowe. Nie da się jednak ukryć, że przewrócenie pojazdu generuje dodatkowe ryzyko dla pasażerów.
2019 Jeep Wrangler 4-door driver-side small overlap IIHS crash test
IIHS przyznało więc modelowi marginalną notę, która w skali amerykańskich testów nie jest co prawda najgorszą, ale z pewnością trudno uznać ją za zadowalającą. Tym bardziej że Wrangler pierwotnie otrzymał dobre oceny.
Wystawiono je jednak na podstawie testów wykonywanych przez producenta, czyli koncern FCA. Podczas tych prób Wrangler o dziwo pozostał na kołach. Niestety podczas niezależnych testów nie udało się powtórzyć wyniku producenta.
FCA stwierdziło, że powodem jest niewłaściwe podpięcie do ślizgów napędzających pojazd podczas próby. Dla pewności IIHS przeprowadziło więc kolejny test, mocując auto zgodnie z sugestiami FCA - mimo to Wrangler ponownie wylądował na boku.
2019 Jeep Wrangler 4-door side IIHS crash test
Trzeba jednak zauważyć, że Wrangler jest stuprocentową terenówką z wysokim prześwitem i miękkim zawieszeniem. Takie auta są znacznie bardziej podatne na przewrócenie niż zwykłe osobówki. Jeśli dodamy do tego choćby brak kurtyn powietrznych wynikający z rurowej konstrukcji dachu, zrozumiemy, że Wrangler, jak zresztą każda terenówka nie jest w stanie zapewnić poziomu bezpieczeństwa porównywalnego z klasycznymi osobówkami.