Hyundai Kona Electric liderem w swojej klasie. Pierwszy miejski SUV z takim napędem
27.02.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:04
– Hyundai Motor już dziś jest liderem rozwiązań z zakresu mobilności przyszłości – powiedział Andreas-Christoph Hofmann, wiceprezes ds. marketingu i produktu Hyundai Motor Europe, podczas prezentacji Kony Electric. – Prezentując nowy model, Konę Electric, stawiamy kolejny, ważny krok w naszej ambitnej strategii dotyczącej samochodów ekologicznych. To samochód bez kompromisów, łączący charakter prawdziwego SUV-a z elektromobilnością. Reprezentuje postępową naturę marki Hyundai, dla której przyszłość jest już dziś!
Zobacz Hyundaia Konę Electric na klipie wideo:
Auto będzie oferowane w dwóch wersjach: podstawowej i o zwiększonym zasięgu. Pierwsza z akumulatorem o pojemności 39,2 kWh ma przejechać 300 km bez ładowania, napędzana silnikiem o mocy 135 KM. Klientom bardziej wymagającym przygotowano wersję o mocy 204 KM, która pokona dystans 470 km na jednym ładowaniu dzięki akumulatorowi o pojemności 64 kWh.
To zasięg porównywalny już z miejskimi autami spalinowymi. Taki pojazd rozpędzi się do 100 km/h w czasie 7,6 s. Obie wersje oddają kierowcy maksymalny moment obrotowy 395 Nm i rozpędzą się do maksymalnej prędkości 167 km/h.
Ładowanie litowo-jonowych, polimerowych akumulatorów do 80 proc. zajmuje około 54 minuty z użyciem szybkiej ładowarki o mocy 100 kW. Ładowanie prądem z domowego gniazdka z wykorzystaniem pokładowej ładowarki o mocy 7,2 kW zajmuje 9 godzin i 40 minut w przypadku pakietu akumulatorów gwarantujących zwiększony zasięg oraz 6 godzin i 10 minut przy mniejszych bateriach.
Prowadzący Konę Electric będzie korzystał z systemu sterowania shift by wire z przyciskami na konsoli środkowej, służącymi do wyboru trybu jazdy. Dzięki nim zaoszczędzono sporo przestrzeni i wygospodarowano miejsce na drobiazgi.
Stylistycznie auto koresponduje z modelem spalinowym, a charakterystycznym elementem wyróżniającym wersję Electric jest grill, a właściwie jego brak. Model ten można na postoju rozpoznać także po innym wzorze felg. Jeśli chodzi o pas tylny, tu trudniej będzie odróżnić Konę od wersji Electric. Tutaj zmieniono kształt zderzaka.
Podobnie jak zwykła Kona, również wersja na prąd ma wiele możliwości personalizacji. Siedem kolorów nadwozia można łączyć z trzema kolorami dachu, co daje w sumie 21 wariantów stylistycznych.
Znacznie więcej różnic jest w kabinie. Poza przyciskami do wyboru trybów jazdy jest też konsola środkowa wykończona materiałem przypominającym aluminium. Tablica wskaźników jest w pełni cyfrowa i wyświetla informacje o jeździe oraz pracy napędu elektrycznego. Nowy jest wyświetlacz head-up oraz ekran systemu multimedialnego o przekątnej 8 cali.
Piętą achillesową aut elektrycznych jest zwykle pojemność bagażnika. Jednak w tym przypadku wersja spalinowa ma 360-litrowy bagażnik, a elektryczna tylko o 28 l mniejszy, o pojemności 332 l, uwzględniając w tym schowek na kabel ładowania akumulatora.
Jak przystało na auto nowoczesne, Kona Electric została wyposażona w pełen pakiet systemów wspomagania jazdy Hyundai SmartSense. Obejmuje on:
- inteligentny tempomat z systemem Stop & Go,
- system zapobiegania kolizjom z funkcją wykrywania pieszych,
- aktywny asystent pasa ruchu,
- ostrzeganie przed kolizją z pojazdami w martwym polu,
- system zapobiegania kolizjom podczas cofania,
- system ostrzeganie o zmęczeniu kierowcy,
- inteligentne ostrzeganie o ograniczeniach prędkości,
- system ostrzegający przed zmęczeniem kierowcy,
- inteligentne światła drogowe.
Samochód zapowiada się o tyle interesująco, że teoretycznie powinien być tańszy od elektrycznego modelu Ioniq, a z całą pewnością bardziej atrakcyjny wizualnie i lepiej wpisujący się w obecne trendy. Z uwagi na dużo mocniejszy i wydajniejszy napęd, jego cena może jednak pójść mocno w górę i dojść do poziomu większego Ioniqa. Obecnie Ioniq Electric jest wyceniony na 149 900 zł. Jeżeli tyle samo będzie kosztowała Kona Electric z pakietem baterii o większej pojemności, można jej wrócić sukces.