Hyundai Equus od Mummbles Marketing - król kiczu

Hyundai Equus to samochód, którego celem jest znalezienie się jak najbliżej czołówki niemieckich luksusowych limuzyn. Wymarzoną konkurencją, przy jakiej koreański koncern Hyundai Group chciałby postawić swój ostatni projekt, to najwyższe modele dużo bardziej cenionych marek.

Hyundai Equus Mummbles MarketingHyundai Equus Mummbles Marketing
Rafał Warecki

Hyundai Equus to samochód, którego celem jest znalezienie się jak najbliżej czołówki niemieckich luksusowych limuzyn. Wymarzoną konkurencją, przy jakiej koreański koncern Hyundai Group chciałby postawić swój ostatni projekt, to najwyższe modele dużo bardziej cenionych marek.

Mercedes S-Klasa, BMW serii 7 czy Audi A8 to europejskie wzorce dla koreańskiej limuzyny. Hyundai twierdzi, że Equus jest ucieleśnieniem tego, czego konsumenci tej grupy wymagają. Nie brak mu luksusu, drapieżnej stylistyki i zadowalającej mocy przy bardzo dobrej trakcji. Dla tych, którzy oczekują jeszcze więcej, na rozpoczynających się dzisiaj targach SEMA w Las Vegas zaprezentowano odmianę zmodyfikowaną przez Mummbles Marketing.

Hyundai Equus Mummbles Marketing
Hyundai Equus Mummbles Marketing

Pakiet stylizacyjny VIP nie pozostawia wątpliwości - to propozycja dla odważnych i ceniących przepych użytkowników, która może się dobrze sprzedać wyłącznie w takim kraju jak USA. Kilkuelementowy komplet poszycia z włókien węglowych zmniejszający prześwit do kilku milimetrów sprawia, że samochód nadaje się wyłącznie do powolnego przetaczania kół po miejskich deptakach - niczym radziecka GAZ-13 Czajka na biegu defiladowym. Wielkie, błyszczące, dwudziestodwucalowe obręcze aż chowają się w zarysie nadkoli.

Podszyty kontrowersyjnym luksusem Equus ma także zmodyfikowaną jednostkę napędową. Widlasty, ośmiocylindrowy silnik o pojemności 4,6 litra został wzmocniony z 378 KM do 450 KM mocy. Wszystko za sprawą dołożenia turbosprężarki i intercoolera Legacy Innovations oraz układu wydechowego Magnaflow.

Zainwestowano także w pneumatyczne zawieszenie Air Lift oraz wydajniejszy układ hamulcowy Wilwood. We wnętrzu pojazdu dominuje szyta na indywidualne zamówienie klienta skórzano-zamszowa tapicerka, a czas umila zestaw audio z bagażnika, którego nie powstydziłby się niejeden klub muzyczny. Przeglądając zdjęcia, nasuwa się tylko jedno pytanie: po co?

Hyundai Equus Mummbles Marketing
Hyundai Equus Mummbles Marketing

Źródło: Carscoop

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.