Holowanie - jak należy to robić i kiedy jest dozwolone, a kiedy zakazane?
W czasie wakacji wiele osób często używa samochodów zupełnie inaczej niż w pozostałych miesiącach roku. Dalekie wyjazdy są testem, który - niestety - część aut po prostu oblewa. Niejednokrotnie w takiej sytuacji można liczyć na uprzejmość innego kierowcy i poprosić o holowanie. Tyle że nie zawsze opłaca się to holującemu.
01.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:41
Kiedy nie wolno holować?
Zacznijmy od sytuacji, w których z holowania w ogóle trzeba zrezygnować. Przede wszystkim niedozwolone jest to na autostradach. Tam w razie awarii należy po prostu wezwać pomoc drogową. Ponadto nie wolno holować pojazdu o niesprawnym układzie kierowniczym lub hamulcowym (chyba że sposób holowania wyklucza konieczność ich użycia), a także więcej niż jednego pojazdu. Holowanie za pomocą giętkiego łącza, czyli linki, jest zabronione, gdy w zepsutym pojeździe nie działa silnik, a funkcjonowanie układu hamulcowego zależy od jego pracy.
Co ciekawe, przepisy określają zasady holowania nie tylko w odniesieniu do samochodów czy motocykli. Od maja 2021 r. w prawie funkcjonuje pojęcie elektrycznej hulajnogi oraz urządzenia transportu osobistego (np. segway). Holowanie (np. roweru) zabronione jest każdym z nich.
Czego wymagają przepisy?
W przypadku holowania lista wymogów narzuconych przez przepisy wcale nie jest krótka. Przede wszystkim holowany pojazd powinna prowadzić osoba posiadająca odpowiednie uprawnieniach. Prędkość podczas holowania również jest ograniczona. W obszarze zabudowanym jest to maksymalnie 30 km/h, a poza nim 60 km/h. W terenie zabudowanym kierowca holujący inny pojazd z prędkością wyższą niż 30 km/h może więc stracić prawo jazdy na trzy miesiące.
Pojazd holowany musi być oznaczony za pomocą trójkąta ostrzegawczego z tyłu po lewej stronie. W razie niedostatecznej widoczności musi mieć także włączone światła pozycyjne. Częstym błędem jest włączanie w holowanym aucie świateł awaryjnych. Przepisy wymagają, by pojazd holujący miał włączone światła mijania. Same światła do jazdy dziennej nie wystarczą.
Prawo określa również sposób połączenia pojazdów. Łącze miękkie (linka) można stosować, gdy w holowanym aucie sprawne są dwa układy hamulcowe. Długość linki ma wynosić od 4 do 6 metrów. W przypadku połączenia sztywnego holowany pojazd może mieć sprawny tylko jeden układ hamulcowy. Długość takiego połączenia nie może przekraczać 3 metrów. W obydwu przypadkach układ kierowniczy zepsutego pojazdu musi być sprawny. Połączenie musi być oznakowane naprzemiennie białymi i czerwonymi pasami, ewentualnie za pomocą czerwonej lub żółtej chorągiewki.
To warto wiedzieć
Linka holownicza nie jest obowiązkowym elementem wyposażenia auta. Warto jednak mieć ją przy sobie. Koszt jest niewielki, ok. 20-30 zł, a korzyści z jej posiadania mogą być duże. Linkę należy zaczepić do ucha holowniczego. Próba podpięcia jej do elementów zawieszenia czy haka holowniczego może być ryzykowna. W pierwszym przypadku ryzykujemy uszkodzeniem samochodu, w drugim - tym, że podczas jazdy linka odczepi się od haka.
Podczas holowania należy przestrzegać ograniczeń prędkości związanych z tą czynnością. Są restrykcyjne, ale w tym wypadku w pełni uzasadnione. By podwyższyć bezpieczeństwo, kierowca pojazdu holującego może rozmawiać przez telefon w trybie głośnomówiącym z kierowcą holowanego auta. To pozwoli na ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, zanim ono nastąpi.
Nie każde auto można holować. W przypadku pojazdów z automatyczną lub bezstopniową skrzynią biegów czy elektronicznie sterowanym mechanizmem różnicowym może to prowadzić do awarii. Najlepiej sprawdzić taką możliwość w instrukcji obsługi.
Uprzejmość może też nie popłacać. Mandat za nieprawidłowe holowanie otrzyma bowiem udzielający pomocy. 250 zł grozi za holowanie pojazdu, za kierownicą którego siedzi osoba bez odpowiednich uprawnień. Tyle samo zapłaci ten, kto holuje pojazd niespełniający warunków sprawności układu hamulcowego. 100 zł będzie kosztowało zaniedbanie włączenia świateł mijania w pojeździe holującym, a 150 zł nieprawidłowe połączenie pojazdów.