Hiszpan zniszczył BMW syna, bo nie chciał, by ten jechał pijany
Ojcowska troska ma różne oblicza. Boleśnie przekonał się o tym właściciel serii 3 coupe. Auto zostało doszczętnie zniszczone, choć trzeba przyznać, że w słusznym celu.
06.03.2023 | aktual.: 06.03.2023 12:47
Zniszczone auto to zawsze smutny widok. Jeszcze smutniejsza jest jednak historia, którą skrywa egzemplarz widoczny na zdjęciach. Samochód nie padł ofiarą wandali czy nieszczęśliwego wypadku, lecz ojcowskiej furii.
Do zdarzenia doszło w hiszpańskim mieście Logroño. Tamtejsza policja otrzymała zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który zniszczył BMW zaparkowane na jednej z ulic, po czym wsiadł do SUV-a i odjechał z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze szybko namierzyli podejrzanego, który podróżował wraz z synem - jak się okazało, właścicielem zniszczonego BMW.
Jak udało się ustalić, młody mężczyzna pod wpływem alkoholu próbował wsiąść za kółko. Nie reagował na prośby rodziny i nie chciał oddać kluczyków. Ojciec kierowcy postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce - przy pomocy kilofa powybijał szyby w aucie i przebił opony.
Trzeba przyznać, że to dość dyskusyjna metoda wychowawcza. Policja nie wyjaśnia, czy ojciec został ukarany za akt wandalizmu. Tak czy inaczej - najważniejsze, że pijany młodzieniec nie wyjechał na drogę.