Grand Prix Węgier: galaktyka Hamiltona

Grand Prix Węgier: galaktyka Hamiltona

GP Węgier
GP Węgier
Bartosz Pokrzywiński
28.07.2013 14:15, aktualizacja: 08.10.2022 08:34

Piekielnie wysoka temperatura toru, pierwsze pole startowe Lewisa Hamiltona, zacięta walka w kwalifikacjach i Sebastian Vettel startujący z brudnej, gorszej strony toru. Jak wyglądał wyścig o Grand Prix Węgier na torze Hungaroring?

Grand Prix Węgier 2013 - wyścig

Obraz

Bardzo mocne zużycie opon, wysoka temperatura i ciasny, trudny do wyprzedzania tor. Tuż po starcie Lewis Hamilton wystrzelił do przodu, a Sebastian Vettel zgodnie z oczekiwaniami miał spore problemy. Niemcowi udało się jednak obronić przed atakami rywali i rzucić się w pogoń za Brytyjczykiem.

Grosjean i Rosberg próbowali, później dwa czerwone Ferrari, jednak Sebastian zaskakująco dobrze poradził sobie ze wszystkimi atakującymi. Po chwili pomiędzy jednym z bolidem Ferrari, a Nico Rosbergiem doszło do kontaktu, przez co drugi kierowca Mercedesa stracił cenne pozycje. Zawodnicy jechali w kolejności Hamilton, Vettel, Grosjean, Alonso, Massa i Raikkonen. Na tym etapie poza Sebastianem kandydatami do zwycięstwa były także auta Ferrari i Lotusy.

Obraz

Na 6. okrążeniu Romain zbliżył się do Sebastiana na dystans poniżej 1 sekundy, przez co mógł korzystać z systemu DRS. Chwila nudy i na 10. okrążeniu w boksach pojawił się lider wyścigu, Lewis Hamilton. Sebastian wytrzymał zaledwie 2 okrążenia dłużej. Po powrocie na tor Vettel powrócił nie tylko za Lewisem Hamiltonem, ale także za Jensonem Buttonem, który nie był jeszcze w boksach.

Teraz liderem wyścigu został Romain Grosjean, a biorąc pod uwagę to jak bolid Lotusa dba o opony, Francuz był w wyśmienitej pozycji. Pomimo tego już na 14. okrążeniu kierowca zjechał do boksów. Od razu po nim mechaników odwiedził także Kimi Raikkonen. Niestety nie udało się powrócić przed Hamiltonem i Vettelem.

Z każdym kolejnym okrążeniem Sebastian tracił kolejne sekundy do Hamiltona. Jenson Button skutecznie blokował zawodnika Red Bulla, który z tyłu był naciskany przez Romaina Grosjeana. Sebastian tracił mnóstwo cennych sekund, Grosjean był coraz bliżej. W między czasie Kimi Raikkonen wykorzystał szansę i wyprzedził Felipe Massę. Na 20. okrążeniu z wyścigu wycofał się Adrian Sutil. Mechanicy Force India zauważyli wyciek z układu hydraulicznego i zawodnik wycofał się z dalszej rywalizacji.

Obraz

Do pary Vettel/Grosjean w bardzo szybkim tempie zbliżał się Fernando Alonso. Na prowadzeniu Webber, który nie odwiedził jeszcze boksów. Dalej Hamilton, Button, także jadący na oponach z kwalifikacji, Vettel, Grosjean, Alonso, Perez, Raikkonen, Massa i Gutierrez. Dopiero na 24. okrążeniu Mark Webber odwiedził swoich mechaników. Australijczyk powrócił na tor na 6. miejscu. Dopiero na 24. okrążeniu Sebastian Vettel finalnie uporał się z Jensonem Buttonem. Zawodnika Mercedesa błyskawicznie objechali także Grosjean i Alonso.

Sytuacja w czołówce się unormowała, a na 26. okrążeniu niespodziewanie Romain Grosjean ponownie zjechał do boksów. Na tym etapie wyścigu Lewis Hamilton miał już ponad 14 sekund przewagi nad Sebastianem Vettelem. Na 30. okrążeniu z rywalizacji wycofał się Esteban Gutierrez reprezentujący barwy Saubera. Opony w bolidzie Mercedesa trzymały coraz gorzej i Sebastian powoli zaczął odrabiać straty. Co ciekawe, za jego plecami jechał Fernando Alonso, którego bardzo szybko dogonił Mark Webber.

Obraz

Na 32. okrążeniu w boksach po raz drugi pojawił się Lewis Hamilton. Kierowca powrócił na tor za Weberem. Kilka okrążeń później Brytyjczyk wykonał rewelacyjny manewr i wyprzedził kierowcę Red Bulla. Na 37. okrążeniu Romain Grosjean dostał karę przejazdu przez boksy za wyprzedzenie Felipe Massy wyjeżdżając poza tor. Sytuacja była bardzo sporna i w tym wypadku sędziowie mogli sobie odpuścić jakąkolwiek karę.

Chwilę później taką samą karę dostał Nico Hulkenberg. W tym przypadku chodziło o przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Na prowadzeniu Hamilton, dalej Webber i Raikkonen, Vettel, Alonso, Grosjean, Button, Massa, Rosberg i walczący o ostatnie oczko Maldonado. Po raz ostatni w boksach Lewis Hamilton pojawił się na 51. okrążeniu mając w zapasie ponad 15 sekund przewagi nad Vettelem. Po powrocie Brytyjczyka doszło do ostrej walki pomiędzy nim, a Markiem Webberem.

Obraz

Na 56. okrążeniu do boksów zjechał Vettel. W tym okresie na teoretycznym podium znalazły się miejsca dla Hamiltona, Raikkonena i Vettela. Wszystko wynikało z faktu, że Mark Webber musiał jeszcze raz odwiedzić swoich mechaników. Zgodnie z oczekiwaniami nastąpiło to na 60. okrążeniu. Po powrocie na tor Australijczyk bardzo szybko poradził sobie z Fernando Alonso. Na 5 okrążeń przed końcem doszło do awarii jednostki napędowej Nico Rosberga. Na szczęście Niemiec wyjechał poza obręb toru, przez co srebrny Mercedes SLS AMG nie musiał wyjeżdżać z boksów.

Wydawało się, że pod koniec dojdzie jeszcze do walki pomiędzy Vettelem, a Raikkonenem, jednak Sebastian zrobił kilka drobnych błędów i ostatecznie dojechał do mety na 3. pozycji. W pełni zasłużenie zwyciężył Lewis Hamilton. To świetny rezultat dla Brytyjczyka i znak, że Mercedes chyba uporał się już z problemami związanymi ze zużyciem opon. Świetny wyścig, pomimo niezbyt wielu manewrów wyprzedzania.

Teraz przez 4 tygodnie będziemy mieli przerwę wakacyjną w F1 i wielki powrót na Grand Prix Belgii. Na koniec coś, czego nie zauważyli nasi komentatorzy. Na torze Hungaroring było dzisiaj mnóstwo biało-czerwonych flag, mnóstwo transparentów wspierających Roberta Kubicę. Pozdrowienia dla wszystkich polskich kibiców!

Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)