Ford Edge w lakierze Electric Spice zwraca uwagę© © Rafał Warecki

Ford Edge 2.0 TDCi (2016) - test, opinia, spalanie, cena

Rafał Warecki
30 maja 2016

Mimo ciągłej integracji branży motoryzacyjnej i rosnącej popularności modeli globalnych, lokalne rynki wciąż potrafią się od siebie zauważalnie różnić. Jednym z najbardziej specyficznych pozostaje amerykański, ale trend globalizacji w ostatnich latach dotknął również tamtejsze modele. Oprócz wyczekiwanego od lat Mustanga, do Europy trafia też coraz więcej niedostępnych dotychczas samochodów. Pozostając przy marce Ford nie sposób nie zauważyć kolejnej ważnej premiery. Tym razem na Stary Kontynent, w tym również do Polski, trafił duży SUV, Edge. Apetyt europejskich klientów na ten segment aut dynamicznie rośnie, dlatego też Ford nie może zrezygnować z coraz chętniej wybieranych modeli plasowanych gabarytowo ponad Kugą.

Ford Edge 2.0 TDCi 210 KM Powershift Sport - pierwsza jazda, opinia

Ford Edge został zbudowany na platformie podwoziowej flagowego Mondeo i w gamie będzie zajmował analogiczną pozycję w linii crossoverów. Tak samo jak on cechuje się bardzo odważną i muskularną stylizacją wyraźnie nawiązującą do kraju pochodzenia. Potężne, kanciaste nadwozie pełne ostrych przetłoczeń i osadzone na przynajmniej 19-calowych kołach przykuwa wzrok i jednoznacznie kojarzy się z popularnymi w Ameryce masywnymi SUV-ami. W połączeniu z jednym z krzykliwych lakierów można go uznać za auto niemal ekshibicjonistyczne, które skupia na sobie naprawdę dużo uwagi.

Doskonale znane wnętrze

Choć sylwetka największego Forda dla Europejczyków jest czymś w miarę nowym, wnętrze to projekt świetnie znany z najnowszych modeli. Bardzo prosto narysowana deska rozdzielcza z dużym kolorowym wyświetlaczem i niewielką liczbą okrągłych przycisków na brzegach nie jest może szczytem finezji, ale akurat do charakteru Edge'a pasuje idealnie. Obsługa jest identyczna, jak w pozostałych autach z podobnym kokpitem, więc wymaga chwili przyzwyczajenia, szczególnie przez dość głębokie menu poszczególnych funkcji.

Materiały wykorzystane do wykończenia zeuropeizowanego amerykanina również nie odbiegają standardem od pozostałych modeli zamykających poszczególne segmenty w ofercie Forda, stoją więc na dobrym poziomie zarówno pod względem jakości, jak również spasowania. Wyróżnikiem na ich tle są natomiast przepastne schowki i niezwykle głębokie uchwyty na kubki w tunelu środkowym.

Kompozycja wnętrza przeniesiona żywcem z innych modeli Forda, pasuje do Edge'a jak ulał
Kompozycja wnętrza przeniesiona żywcem z innych modeli Forda, pasuje do Edge'a jak ulał© © Rafał Warecki

Duży panoramiczny dach wpuszcza do środka mnóstwo światła i potęguje poczucie przestrzeni, a po zajęciu miejsca na fotelu kierowcy kolejny raz można odczuć, że Edge ma amerykańskie korzenie. Jego zewnętrzne gabaryty robią wrażenie, ale przekładają się również na ilość miejsca w środku. Pasażerowie tylnej kanapy mają naprawdę dużo wolnych centymetrów w okolicy kolan, chociaż ci naprawdę wysocy mogą narzekać na ich brak nad głową, ponieważ zarówno w pierwszym, jak i drugim rzędzie siedzi się naprawdę wysoko. Ma to też oczywiście swoje zalety, w przypadku kierowcy manewrującego potężnym Edgem, łatwiej kontrolować sytuację dookoła. Żeby zmniejszyć ryzyko ewentualnych obcierek muskularnego nadwozia, już w standardzie na pokładzie jest kamera cofania.

Tylna kanapa Edge'a oferuje dużo miejsca w okolicy kolan, nad głową jest nieco gorzej.
Tylna kanapa Edge'a oferuje dużo miejsca w okolicy kolan, nad głową jest nieco gorzej.© © Rafał Warecki

Wracając do wnętrza, warto wspomnieć o bagażniku, który ma aż 602 litry pojemności liczonych do poziomu rolety maskującej, 800 litrów do dachu i 1847 przy złożeniu oparć kanapy. Wartości te sprawiają, że spakowanie się na dłuższy wyjazd nawet z kompletem pasażerów nie powinno stanowić większego problemu. Ciekawym rozwiązaniem są specjalnie wyprofilowane obydwie pary drzwi zakrywające próg, pozwalają one wsiadać do auta i z niego wysiadać bez obawy o pobrudzenie spodni.

Zadowalający komfort jazdy

Sama trasa za kółkiem Edge'a to natomiast czysty relaks. Wygodne fotele, system aktywnej redukcji hałasu znany między innymi z linii Vignale oraz optymalizacja elementów mechanicznych pod kątem minimalizacji drgań i hałasów sprawiają, że mimo silnika wysokoprężnego pod maską i niemałej powierzchni czołowej w kabinie jest nadzwyczajnie cicho nawet przy wyższych prędkościach.

Obraz
© © Rafał Warecki

Pod maskę topowego Forda może trafić tylko silnik 2.0 TDCi w odmianie 180 KM lub 210 KM. Ten mocniejszy standardowo sprzężony jest z sześciostopniową przekładnią Powershift i rozpędza się do 211 km/h, z czego pierwsze 100 km/h to kwestia 9,4 sekundy. Jak na gabaryty i masę własną osiągi są zadowalające, chociaż na pewno ciężko tutaj mówić o jakichś zachwycających doznaniach z jazdy. Pod tym względem to samochód zupełnie poprawny, dynamiczny na tyle aby komfortowo pokonywać dłuższą trasę i bezstresowo wyprzedzać w razie potrzeby. Przez masę własną ciężko zaspokajać za kółkiem Edge'a swoje sportowe zapędy, mimo bardzo dobrze pracującego systemu napędu na obie osie.

Intelligent AllWheel Drive dba o to, aby nie marnować trakcji i siłę napędową przenosić niezależnie na najbardziej przyczepne koła. Dzięki temu Edge nie daje tak łatwo wytrącić się z równowagi, jedzie pewnie i stabilnie nie tylko na prostej, ale również w zakrętach. Największy z Fordów mimo swoich rozmiarów po utwardzonej drodze prowadzi się w miarę lekko i precyzyjnie, a w razie potrzeby nie boi się też umiarkowanie trudnej przeprawy terenowej. Automatyczna skrzynia dwusprzęgłowa w każdej sytuacji świetnie rozumie się z wysokoprężnym motorem zapewniając przyjemną podróż.

Muskularne nadwozie wyróżnia się na tle konkurencji
Muskularne nadwozie wyróżnia się na tle konkurencji© © Rafał Warecki

Auto ponadto jest bardzo komfortowe, chociaż komfort ten można by jeszcze poprawić gdyby nie wielkie, 19-calowe obręcze już w standardzie. Z jednej strony być może mniejsze wyglądałyby komicznie, przy tak nakreślonym nadwoziu i sporym prześwicie, jednak może 1 cal mniej w standardzie nie byłby aż tak złym pomysłem? Szkoda też, że nawet w opcji brakuje amortyzatorów o zmiennej sile tłumienia. W Mondeo są one dostępne, więc z pewnością i do Edge'a udałoby się je przeszczepić. Pozwoliłoby to czerpać więcej przyjemności z szybkiej jazdy, a jednocześnie podnieść komfort codziennej eksploatacji.[block position="indent_right"]17353[/block]Edge to kolejny amerykański model Forda, który dzięki postępującej globalizacji otworzył się na europejskich klientów. Z pewnością popyt na niego nie będzie aż tak duży, jak na wyczekiwanego od dawna Mustanga, ale samo auto jest warte zainteresowania. Szczególnie dla kogoś, kto szuka dużego, przestronnego i w miarę komfortowego samochodu - jeśli weźmie się pod uwagę również bogate wyposażenie podstawowe i mocny, wysokoprężny silnik pod maską – za całkiem rozsądne pieniądze.

Mocno pochylona tylna szyba dodaje dużemu autu sportowego wyglądu.
Mocno pochylona tylna szyba dodaje dużemu autu sportowego wyglądu.© © Rafał Warecki

Edge wygląda inaczej niż większość popularnych SUV-ów ze Starego Kontynentu, co w dzisiejszych czasach może być dla niego ogromną zaletą. Pod kanciastym nadwoziem drzemie jednak technika sprawdzona już na europejskich drogach w kilku innych modelach Forda, więc pod względem eksploatacji nie ma się za bardzo czego obawiać. Właśnie takie połączenie może być w jego przypadku kartą przetargową.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]
Nasza ocena Mitsubishi L200 Monster:
9/ 10
Plusy
  • Ciekawy, wyróżniający się wygląd
  • Przestronne wnętrze
  • Zadowalająca dynamika
  • Świetne wyciszenie
  • Dobre wyposażenie już w standardzie przy rozsądnej cenie podstawowej
Minusy
  • Brak adaptacyjnego zawieszenia, nawet w opcji
  • Trochę za mało miejsca nad głową dla pasażerów tylnej kanapy

Ford Edge 2.0 TDCi 210 KM Powershift Sport - dane techniczne, spalanie, cena

Ford Edge 2.0 TDCi 210 KM Powershift

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R4 BiTurbo 
Rodzaj paliwa:Olej napędowy 
Ustawienie:Poprzeczne 
Rozrząd:DOHC 16V 
Objętość skokowa:1997 cm3 
Moc maksymalna:210 KM (przy 3750 rpm) 
Moment maksymalny:450 Nm (przy 2000 rpm) 
Skrzynia biegów:6-biegowa, dwusprzęgłowa Powershift 
Typ napędu:Na wszystkie koła (AWD) 
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane 
Hamulce tylne:Tarczowe 
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPhersona 
Zawieszenie tylne:Wielodrążkowe 
Średnica zawracania:11,9 m 
Koła, ogumienie przednie:255/45 R20 
Koła, ogumienie tylne:255/45 R20 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:SUV 
Liczba drzwi:5 
Masa własna:1949 kg 
Ładowność:606 kg 
Długość:4808 mm 
Szerokość:1928 mm bez lusterek, 2184 mm z lusterkami 
Wysokość:1692 mm 
Rozstaw osi:2849 mm 
Rozstaw kół przód/tył:1655/1664 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:69 l 
Pojemność bagażnika:602 l z kołem dojazdowym do poziomu rolety - 1847 l przy złożonej tylnej kanapie 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:9,4 s 
Prędkość maksymalna:211 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):6,5 l/100 km 
Zużycie paliwa (trasa):5,5 l/100 km 
Zużycie paliwa (mieszane):5,9 l/100 kmlok. 8,7 l/100 km
Emisja CO2:152 g/km 
Test zderzeniowy Euro NCAP:b.d. 
Cena:
Cena testowego egzemplarza:203 500 zł 
Wersja silnikowa od:197 900 zl
(Titanium, 2.0 TDCi 210 KM, AT, AWD)
 
Model od:166 600 zł
(Trend, 2.0 TDCi 180 KM, M6, AWD)
 
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)