Fiat Tipo po faceliftingu zyskał wersję Cross, ale stracił wolnossące silniki

Po 5 latach od rynkowego debiutu Fiat zdecydował się odświeżyć swój kompaktowy hit. Mowa oczywiście o modelu Tipo, który teraz prezentuje się bardziej świeżo i jest lepiej wyposażony. W gamie zagościł też uterenowiony wariant cross. Niestety chętni na prosty napęd już nie mają tu czego szukać.

Kilka zmian sprawiło, że Tipo wciąż znów wygląda świeżo.
Kilka zmian sprawiło, że Tipo wciąż znów wygląda świeżo.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

27.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:48

Na pierwszy rzut oka nowe Tipo nie różni się znacząco od dotychczasowego wydania. To złudne wrażenie, gdyż z przodu zmieniono niemal wszystko. Znajdziemy tu nowy zderzak, atrapę chłodnicy z napisem Fiat zamiast dotychczasowego logo oraz reflektory wykorzystujące technologię LED.

Tylne światła również mogą być LED-owe, a ich nowy kształt sprawia, że prezentują się w nocy naprawdę ciekawie. Na uwagę zasługują też większe koła dostępne w rozmiarach 16 i 17 cali oraz kilku wzorach do wyboru.

Sporo dzieje się także w kabinie, gdzie zagościł nowy system multimedialny Uconnect. W uboższych wersjach współpracuje on z wyświetlaczem o przekątnej 7 cali, w topowych wydaniach wartość ta wzrasta do 10,25 cala. Co warte odnotowania, nie brakuje łączności Bluetooth oraz kompatybilności z Android Auto i Apple CarPlay.

Obraz
© mat. prasowe

Nowością, która zagości w gamie Tipo, jest wersja Cross trafiająca w niszę kompaktów o przygodowym charakterze. Dodatkowe osłony nadwozia i podwozia oraz prześwit zwiększony aż o 4 cm sprawiają, że Tipo wygląda naprawdę bojowo. Ford Focus Active oraz Kia Xceed zyskają więc nowego, zapewne nieco tańszego rywala.

Facelifting przyniósł też zmiany w gamie jednostek napędowych, co nie jest najlepszą wiadomością dla tradycjonalistów. Dotychczas wielu klientów wybierało Tipo z uwagi na niską cenę i niewysilone, wolnossące silniki. Wraz z nowym wydaniem, stare jednostki odchodzą jednak do lamusa. Rolę bazowego silnika będzie teraz pełnić doładowane, 3-cylindrowe 1,0 o mocy 100 KM.

Obraz
© mat. prasowe

To silnik, który powinien zapewnić zauważalnie większą przyjemność z jazdy niż dotychczasowy 1,4 95 KM, a przy tym spalać mniej. Poza tym w ofercie pozostaną również diesle - 1.6 Multijet 95 KM oraz jego wzmocniona wersja, która teraz zamiast 120 ma aż 130 KM mocy.

Póki co producent milczy w temacie popularnego benzyniaka 1.4 T-Jet. Wszystko stanie się jasne, gdy poznamy specyfikację na polski rynek. Stanie się to niebawem, gdyż pierwsze egzemplarze powinny zawitać do salonów z początkiem 2021 roku.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/47]
Źródło artykułu:WP Autokult
FiatFiat Tipopremiera
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)