Fiat 500X przeszedł facelifting. Lepsze wyposażenie i mały, doładowany silnik

Najpierw Jeep Renegade, teraz jego koncernowy brat. Fiat 500X został poddany kuracji odmładzającej. Nie zmienił się znacząco w kwestii wyglądu, ale kusi kilkoma nowinkami technicznymi.

Najważniejsze jest to, czego nie widać. W tym przypadku mowa o dwóch, doładowanych silnikach benzynowych, które uzupełnią gamę.
Najważniejsze jest to, czego nie widać. W tym przypadku mowa o dwóch, doładowanych silnikach benzynowych, które uzupełnią gamę.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

28.08.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:53

Crossover Fiata nigdy nie należał do najbrzydszych, a teraz zyskał jeszcze nieco więcej polotu dzięki opcjonalnym reflektorom LED oraz standardowym światłom dziennym, także wykorzystującym tę technologię. Diody znajdziemy również w tylnych lampach. Fiat twierdzi, że LED-y są o 20 proc. bardziej wydajne niż ksenony dostępne w dotychczasowej wersji.

Wprawne oko powinno także dostrzec przeprojektowane zderzaki oraz osłony nadwozia, które w wersjach Cross i City Cross przyczyniają się do solidnej prezencji "pięćsetki". Po faceliftingu gamę zasila także nowa, typowo miejska odmiana Urban - bardziej elegancka, komfortowa i pozbawiona "terenowych" dodatków. A co zmieniło się we wnętrzu?

Przede wszystkim zestaw wskaźników, który teraz jest bardziej czytelny. Pomiędzy dwoma klasycznymi zegarami wygospodarowano miejsce dla 3,5-calowego wyświetlacza komputera pokładowego. Nieco poprawiono też kształt kierownicy oraz układ przycisków do sterowania radiem i podstawowymi funkcjami. Jak to zwykle bywa w przypadku liftingu, nie brakuje także nowych opcji wykończenia. W sumie 500X oferuje siedem kombinacji tkanin, faktur i kolorów.

Obraz
© mat.prasowe

System teleinformacyjny Uconnect z 7-calowym wyświetlaczem został zaktualizowany. Działa szybciej i lepiej reaguje na dotyk. Pozwala także na integrację z Android Auto i Apple CarPlay. W kwestii obecności Bluetooth, złącz AUX i USB nic się nie zmieniło. Są na swoim miejscu, dokładnie tak, jak wcześniej.

Największą nowość, jaką przynosi facelifting modelu 500X, stanowi napęd, a dokładniej dwa nowe benzynowe silniki z doładowaniem. Pierwszy z nich to trzycylindrówka, która ma 1 litr pojemności. Generuje 120 KM mocy oraz 190 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Chętni na więcej, mogą zdecydować się na 4-cylindrowe 1,3. Tu otrzymają już 150 KM i 270 Nm. Mniejszy motor będzie oferowany z 6-stopniową przekładnią manualną i napędem na przód. Mocniejszy natomiast z sześciobiegowym automatem DCT i napędem na cztery koła.

Na szczęście nie zrezygnowano z propozycji dla tradycjonalistów jaką jest benzynowy wolnossący motor 1,6 E-Torq o mocy 110 KM. Choć nie jest to demon szybkości, powinien odwdzięczyć się długoletnią, bezproblemową eksploatacją. W ofercie nie brakuje też diesli: 1,3 95 KM (skrzynia manualna i napęd na przód), 1,6 120 KM (skrzynia manualna lub automat i napęd na przód) oraz najmocniejszego gracza, 2,0 150 KM z 9-biegowym automatem i napędem wszystkich kół.

Gama jednostek napędowych nie rozczarowuje. Podobnie jak wyposażenie. Na pokładzie już w standardzie znajdziemy m.in. system rozpoznawania znaków drogowych i asystent pasa ruchu. W opcji natomiast można zamówić czujnik martwego pola, aktywny tempomat czy autonomiczny hamulec awaryjny. Ceny na razie nie są znane. Zapewne zmieni się to już niebawem, po jesiennym salonie w Paryżu, gdzie odświeżony Fiat 500X będzie miał swoją oficjalną premierę.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/34]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)