Ferrari Monza SP1 i SP2 oficjalnie. Nowy rozdział w historii marki

Włosi oficjalnie pochwalili się dwoma limitowanymi modelami z serii Monza. Rozpoczynają one nową linię produktową, określaną jako "Icona", stworzoną głównie z myślą o kolekcjonerach i największych fanach Ferrari.

Ekstremalne Ferrari tylko dla wybranych - tak będzie wyglądać nowa linia produktowa "Icona"Ekstremalne Ferrari tylko dla wybranych - tak będzie wyglądać nowa linia produktowa "Icona"
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

SP1 i SP2 to pierwsze propozycje z tego gatunku. Technicznie praktycznie się od siebie nie różnią, czego nie można powiedzieć o nadwoziu. SP1, jak sama nazwa wskazuje, jest pojazdem jednoosobowym, a SP2 dwuosobowym. Obydwa modele są inspirowane klasycznymi wyścigowymi speedsterami z lat 50. XX wieku.

Oznacza to, że nie znajdziecie tu nie tylko dachu, ale i przedniej szyby. To ekstremalne maszyny, które zdecydowanie wymagają specjalnego stroju, wliczając w to kask. Za bazę do ich stworzenia posłużył model 812 Superfast, choć na pierwszy rzut oka naprawdę trudno to zauważyć. Pokrewieństwo z Superfastem ma jedną dużą zaletę. Jest nią 6,5-litrowy silnik V12, który generuje 800 KM mocy i 718 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

To wystarczy, aby katapultować się od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,9 s. Sprint do 200 km/h zajmuje natomiast tylko 7,9 s, a prędkość maksymalna przekracza 300 km/h. Biorąc pod uwagę charakter serii Monza, odczuwa się ją podobnie jak w bolidach Formuły 1, a może nawet bardziej, gdyż tu nie znajdziemy systemu halo, jaki pojawił się w 2018 r.

Obraz
© mat.prasowe

Co interesujące, drzwi w SP1 i SP2 otwierają się do góry. Są niewielkie, podobnie jak same kabiny. Cóż, taki już charakter speedsterów. Kokpit jest stosunkowo minimalistyczny, co nie oznacza, że spartański. Ferrari twierdzi, że niczego tu nie brakuje. Warto wspomnieć, że są to auta z pełną homologacją drogową. Mimo to nie da się ukryć, że ich naturalne środowisko stanowi tor.

Na razie nie wiadomo, ile egzemplarzy serii Monza powstanie, ani jak wiele trzeba będzie za nie zapłacić. Podejrzewamy, że będą to auta przeznaczone tylko dla wybranych klientów, a zwykli śmiertelnicy nigdy nie dowiedzą się wszystkich szczegółów.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/10] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Rosjanie próbują wskrzesić kolejną markę. To chiński SUV w przebraniu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Top 10 samochodów w Europie. Niespodzianka na pierwszym miejscu
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Policja dostała 100 nowych radiowozów. Tym razem wybrano inną markę
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Następca Alpine A110 jednak zachowa silnik spalinowy? Szef marki tego nie wyklucza
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Nowe zasady dotyczące prawa jazdy w UE. Dokument stracisz w całej wspólnocie
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
25-latek jak James Bond. Policjanci nie docenili jego "pomysłowości"
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Jeep kończy produkcję Renegade'a po 11 latach. Następcy nie ma na horyzoncie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Niemiecka fabryka stanie. Media mówią o poważnym problemie
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł
Nowa droga ma 471 km. Kosztowała Polskę 15 mld zł