ELSA - Nissan i Renault dają drugie życie bateriom samochodowym
Alians Nissan Renault znalazł sposób na wykorzystanie wtórne akumulatorów pochodzących z aut elektrycznych. Można je połączyć w jeden duży magazyn energii.
12.11.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:35
Często pisząc o samochodach elektrycznych i hybrydowych mówimy o ekologii w kontekście zerowej emisji gazów, choć doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że energia elektryczna nie rośnie na drzewach. Trzeba ją wyprodukować, co tak czy inaczej wiąże się z większą lub mniejszą emisją gazów lub innymi czynnikami wpływającymi na środowisko naturalne. Nawet energia wiatrowa czy pozyskiwana ze strumienia rzeki nie jest bez wpływu na ekosystem.
Innym aspektem, który jest poruszany znacznie rzadziej pozostaje to, co zostanie z aut elektrycznych gdy te się już zużyją. Nawet jeśli nie całe samochody to choćby baterie. Nie ma mowy o ich biodegradacji, coś trzeba z nimi zrobić. Przetwarzanie nie należy do tanich, a nie zawsze się to opłaca, ponieważ akumulatory nie muszą być całkowicie niesprawne. Alians Nissan Renault opracował stacjonarny system magazynowania energii elektrycznej wykorzystujący akumulatory pochodzące z samochodów elektrycznych obu firm. Projekt nosi nazwę Energy Local Storage Advanced system (ELSA).
Badania w tym zakresie trwały trzy lata, a podczas niedawnej konferencji w Paryżu przedstawiono wnioski jakie wyciągnięto po testach takiego magazynu energii. System opiera się na drugim życiu akumulatorów pochodzących z modeli Renault Kangoo Z.E. i Nissan Leaf.
Jest to pakiet wielu akumulatorów połączonych ze sobą bez żadnych modyfikacji. Tworzą one ekonomiczne i wydajne rozwiązanie problemu braków dostaw energii elektrycznej. W zależności od liczby połączonych akumulatorów można taki magazyn wykorzystywać w zakładach produkcyjnych, budynków biurowych i mieszkalnych, a nawet w całych dzielnicach miast. Obecnie pracuje się nad takim systemem, który przyjmie każdy akumulator niezależnie od jego pojemności, wymiarów czy innych parametrów.