Nie sprzedawaj, jeśli masz. 10 aut, które szybko zyskują na wartości
Samochody używane drożeją tak samo jak i nowe, a specjaliści już obserwują rynek, by wskazać klientom stosunkowo tanie inwestycje. Analitycy firmy carVertical proponują, by nie sprzedawać tych 10 modeli, jeśli takie macie.
07.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:16
Eksperci z zakresu rejestru historii samochodów przeanalizowali rynek motoryzacyjny i przygotowali listę 10 samochodów, których nie warto sprzedawać ze względu na przewidywany znaczny wzrost ich wartości. Niektóre propozycje mogą was zaskoczyć, choć o innych już zdarzało nam się pisać.
Alfa Romeo GTV
Świetną inwestycją wydaje się Alfa Romeo GTV. Nie dość, że to ostatni przystępny cenowo prawdziwy samochód sportowy włoskiej firmy, to jeszcze z legendarnym silnikiem V6 Busso. Czy faktycznie jest potencjalną inwestycją? Sprawdźcie, jak mało jest tych aut na sprzedaż. Nawet trudno mówić o rynkowej cenie.
Na serwisie otomoto.pl są obecnie dwie sztuki, ale z silnikiem 2.0. 3-litrowe Busso staje się białym krukiem. Na olx.pl jest niewiele lepiej – 7 aut, ale tylko jeden 3.0.
Audi V8
Kolejną propozycją jest Audi V8, czyli protoplasta A8. Była to pierwsza współczesna limuzyna oferowana przez niemiecką firmę, ale rynkowo bardzo nieudana. Samochód dziś staje się tak egzotyczny, że nie da się ustalić średniej ceny. Te wahają się od rozsądnych 20 do dość zaskakujących 60 tys. zł. Test takiego modelu publikowałem na serwisie.
BMW E34
BMW Serii 5 generacji E34 to kolejna propozycja ekspertów, zresztą doskonale wiedzą o tym fani marki. Piątka z roczników 1988-1996 jest jednym z bardziej poszukiwanych modeli i wcale niekoniecznie z topowym silnikiem V8 oznaczony liczbą 40i (lata 92-96’). Równie interesujące są inne odmiany benzynowe.
Jednak to właśnie na wersję 540i wskazują analitycy. To być może ostatni dzwonek, by kupić takie auto za 30-50 tys. zł. Niektóre egzemplarze już osiąganą ceny bliskie 100 tys. zł. Choć model jest ogólnie dość dostępny, to kondycja tańszych aut pozostawia wiele do życzenia, a 540i trzeba długo szukać.
Jaguar XK8
Jaguara XK8 da się stosunkowo tanio nie tylko kupić, ale i utrzymać, czy nawet wyremontować. Produkowane w latach 1996-2006 brytyjskie coupe było samochodem olśniewająco pięknym i jeszcze wykonanym według starej szkoły. Nieskomplikowana technika nie niszczy budżetu, a samochód zaczyna zyskiwać na wartości.
Auta znikają z rynku. Na otomoto.pl w chwili publikacji na sprzedaż jest 8 egzemplarzy w cenach od 35 do 75 tys. zł. Warto takie zachować dłużej i utrzymać w dobrej kondycji.
Land Rover Defender
Kto jest obeznany w tematyce offroadowej, temu wyjaśniać nie trzeba, że Land Rover Defender pierwszej generacji, niezależnie od rocznika i serii, jest autem, które broni się samo. Samochód o konstrukcji niewiele bardziej zaawansowanej technicznie od tarpana już teraz osiąga na rynku wtórnym horrendalne ceny.
Zaniedbane wizualnie auta kosztują minium 30-40 tys. zł, ale te wyglądające przyzwoicie można szukać, mając minimum 50 tys. zł. Kilkuletnie egzemplarze łatwo przekraczają ceny 100 tys. zł! I tak są tańsze od Mercedesów Klasy G i już nie czas na szukanie ich jako inwestycji. Ale jeśli masz Defendera, to nawet jeśli doprowadza cię do szału, zostaw go, bo za kilka lat sprzedasz drożej.
Mercedes W124
Mercedes-Benz W124 to już youngtimer, a w niektórych wersjach poszukiwany klasyk. Te topowe są niezwykle drogie, te mniej interesujące jeszcze dość tanie, a ze względu na duży wybór, ich ceny nie rosną znacząco. Złotym środkiem są modele E300 i E320, a jeśli uda się znaleźć, to także E420.
"Mają potencjał, aby stać się maszynami do zarabiania pieniędzy, o które wielu kolekcjonerów będzie walczyć" – piszą w swojej analizie specjaliści z carVertical. W wersji cabrio i coupe już kosztują 70-90 tys. zł. Sedany dobijają już do poziomu 50-60 tys. zł.
Saab 9000
Jedną z najbardziej zaskakujących propozycji ekspertów jest Saab 9000 CS Aero. Model bardzo tani, a w odmianie Aero bardzo rzadki. W końcówce produkcji modelu 9000 był uznany za szczyt osiągnięć marki. Utrzymanie takiego wozu może nie jest kosztowne, ale trudne ze względu na niską dostępność części. Zadbane auto można sprzedawać na aukcjach klasyków.
Toyota Land Cruiser
Toyota Land Cruiser serii J80 lub J100 to z kolei żadne zaskoczenie. Samochody drożeją już, a nie tanieją. Kultowe Station Wagony są dziś poszukiwane nie tylko jako terenówki i auta wyprawowe, ale jako SUV-y do codziennej jazdy. Nawet właściciele nowszych Land Cruiserów poszukują te auta. Są trwałe jak skała i sprawne w terenie.
Ich ceny szybują już do wysokości nawet ponad 100 tys. zł. Poszukiwane są słabe, ale „pancerne” diesle 4,2 l, które doskonale zdają egzamin w dalekich podróżach, z określenie „nic nie trzeba przy nich robić” jest jak najbardziej właściwe.
VW Corrado
Kolejną propozycją ekspertów carVertical jest Volkswagen Corrado w odmianie VR6. Mocny, szybki, tani w utrzymaniu, drogi już w zakupie. "Wartość wersji sześciocylindrowej zaczęła znacznie wzrastać w ostatnich latach i oczekuje się, że ten trend będzie się utrzymywał" – piszą w raporcie specjaliści.
Produkowane w latach 90. Corrado miało w swoim czasie wielu rynkowych rywali, m.in. Opla Calibrę z rodzimego rynku czy japońską Toyotę Celicę. I choć coupe zbudowane w tym stylu dość szybko zniknęły, to dziś powoli odżywają wspominania po tych autach. Szczególnie wartościowe mogą być dla osób po czterdziestce, które obcowały z nimi w młodym wieku.
Volvo 740
Ostatnim modelem wytypowanym do znacznego wzrostu wartości w najbliższym czasie jest kultowe Volvo 740. Szczególnie w odmianie Turbo tego modelu nie trzeba przestawiać miłośnikom motoryzacji.
Trudno w bardziej udany sposób połączyć praktyczność, klasyczną sylwetkę modeli Volvo i osiągi. Ten nieśmiertelny youngtimer ma jeszcze jedną zaletę – niebywałą trwałość, co pozwala utrzymać go w dobrej kondycji przez lata. Niestety zakup auta może się okazać nie lada wyzwaniem. Znacznie większym niż utrzymanie czy remont. Natomiast sprzedać je można niemal od ręki.