Dwa razy więcej odcinkowych pomiarów prędkości. Jest mapa
39 nowych urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości – czyli więcej niż obecnie ma Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym – trafi na polskie drogi. Co więcej, pomiary obejmą nawet odcinki autostrad czy dróg ekspresowych.
04.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:20
Lokalizacje pod nowe urządzenia zostały wybrane na podstawie analizy poziomu bezpieczeństwa. To fragmenty dróg w 13 województwach. Na liście znalazły się odcinki autostrad A1, A2 oraz A4, drogi ekspresowe S7, S11 czy S14 oraz trasy wojewódzkie czy powiatowe. To łącznie 200 km pod czujnym okiem kamer. Dokładne lokalizacje prezentuje poniższa mapa.
Urządzenia Unicam Velocity 3 rejestrują naruszenia przepisów na kilku pasach jednocześnie, zapisują też wizerunek sprawcy i niestraszne im skrajne warunki pogodowe. Velocity 3 nie są nowością na polskich drogach. Pierwsza kamera rejestruje samochód, a gdy ten dotrze do końca odcinka, system fotografuje go ponownie i oblicza średnią prędkość, z jaką się poruszał. Jeśli jest większa niż dopuszczalny limit na tym odcinku, wystawiany jest mandat tak, jak w przypadku tradycyjnego fotoradaru.
Wykonawca przetargu – firma Sprint S.A. – będzie miała 70 tygodni na zainstalowanie urządzeń. Jeśli technicznie nie będzie to możliwe, wykorzystana zostanie lokalizacja z listy rezerwowej. Gdy instalacja zostanie zakończona, CANARD będzie miał do dyspozycji 73 systemy do pomiaru prędkości w całej Polsce, a kontrolowane odcinki będą miały aż 400 km. To oznacza, że ich długość się podwoi, ich liczba wzrośnie nawet więcej niż dwukrotnie.
Pomimo tego, że fragmenty dróg, na których mierzona jest prędkość, są odpowiednio oznakowane, kierowcy dalej łamią tam przepisy. Wystarczy powiedzieć, że urządzenia na warszawskim odcinku trasy S8, od momentu uruchomienia do 28 lipca 2022 r., zarejestrowały 47,9 tys. przypadków przekroczenia prędkości.
"Ponad połowa zarejestrowanych naruszeń (55 proc.) dotyczy przekroczenia dozwolonej prędkość w najniższym progu, to jest pomiędzy 11 a 20 km/h więcej niż pozwalają przepisy" – informuje Autokult.pl Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Odcinkowy pomiar prędkości sprawdza się zdecydowanie lepiej niż klasyczny radar, gdyż wymusza od kierowcy przestrzeganie limitu na dłuższym odcinku drogi. CANARD wskazuje, że taki sposób kontroli prędkości uspokaja ruch, a liczba zdarzeń drogowych maleje.