Dlaczego kierowcy BMW to buraki?!
Tytuł dość krzykliwy. Ale coś w tym jest. Właściciele jednej marki uważani są za gburów, kierowców innej postrzegamy jako stonowanych i opanowanych. Słyszeliście kiedyś, aby nazwać gościa w Tico per "szaleniec drogowy"?! Właśnie, a posiadacze BMW to najczęściej mafiozi i wariaci. Słusznie?
09.06.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:52
Z tym się niestety zgadzam. Po części. Sam miałem kiedyś BMW i powiem szczerze, że z chęcią do niego wrócę. OK, jestem burakiem, wariatem i drogowym zawadiakom. Założenie, że kierowcy tej marki jeżdżą nieprzepisowo i są na drodze agresywni nie wzięło się znikąd. Wszak w Bawarii powstają naprawdę dobrze jeżdżące auta, w dodatku z tylnym napędem, co jest ich wielką zaletą. Przecież każdy fan jazdy przyzna, że jeżeli na sportowo, to (może nie tylko), ale przede wszystkim w BMW. Stare modele są tanie, jeżdżą sprawnie i wyglądają nie najgorzej.
Sprawa numer dwa. Zobaczcie sobie ile jest doniesień w mediach dotyczących "kolizji pod Pruszkowem", czy "tragicznego wypadku we Włocławku"... najczęściej winny jest kierowca "czarnego BMW". Czyż tak nie jest? Właśnie. Słyszeliście kiedyś o szalonym kierowcy Volvo taranującym przystanek autobusowy? Czy maniakalnym właścicielu Saaba pędzącym po drodze krajowej nr 2? Nie. Oni są stonowani i opanowani i nigdy nie przekraczają dozwolonej prędkości. A gdzież tam! Ja mam obecnie Volvo, a wcale zawalidrogą nie jestem. Mało tego, jeździ całkiem żwawo.
Problemem BMW jest tylko i wyłącznie fakt, że ich auta jeżdżą świetnie. I to jest ich największa "wada". Porsche? Owszem, ale są potwornie drogie.
A może chodzi o coś jeszcze? Może wizerunek marki sprowadza za kierownice BMW samych gburów i maniaków prędkości? Odpowiedzcie sobie na to pytanie sami...
Poniżej scenka z dwoma bohaterami: kierowca Mazdy Speed3 oraz jadący przed nim gość w BMW 335i.
Mazdaspeed3 (Shitbox) and BMW 335i on Calaveras road
Źródło: Carscoop