Daniel Obajtek komentuje ceny paliw. "Nie łupimy kierowców"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezes Orlenu Daniel Obajtek udzielił niedawno wywiadu portalowi Business Insider, w którym stwierdził, że zyski netto koncernu są dużo niższe, niż wynika z opinii publicznej. Odniósł się też do kwestii cen paliw w najbliższej przyszłości.
Po wybuchu wojny w Ukrainie ceny paliw na polskich stacjach drastycznie wzrosły i nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie były niższe. Kwoty na poziomie 6,7 zł za litr PB95 i 7,5 zł za ON stanowią obecnie smutną rzeczywistość, która spotyka się z coraz większym sprzeciwem kierowców i opinii publicznej. W związku z tym jak bumerang powraca kwestia marż koncernów.
"To jest kilkaset procent. W ogóle firmy energetyczne mają swoje złote żniwa w ostatnich kilku miesiącach. Nikt tak bardzo nie łupił polskiego kierowcy, jak Orlen czy prezes Obajtek, dlatego uważam jego słowa za wyjątkowo aż prowokujące" - powiedział Donald Tusk podczas niedawnego wystąpienia w Międzyrzecu Podlaskim, odnosząc się do wywiadu opublikowanego na łamach Business Insidera.
Daniel Obajtek stwierdził w nim m.in, że: "Modelowa marża rafineryjna, wokół której rozpętano ostatnio burzę, nie przekłada się na poziom naszego zysku netto". Dodał, że modelowa marża rafineryjna nie może być łączona z zarobkiem koncernu, bo jest to "wzór stworzony z myślą o analitykach". Wykorzystywanie jej bez kalkulowania kosztów takich jak zakup uprawnień do CO2, inwestycje czy remonty nazwał zabiegiem populistycznym.
Obajtek został również zapytany o przyszłość, szczególnie w kwestii importu ropy Urals z Rosji. Przyznał, że Orlen ma kontrakty długoterminowe, których część kończy się w tym roku. "Aby je zerwać przed terminem, potrzebny byłby akt wyższego rzędu w formie embarga na przykład na poziomie UE" - dodał. Wyjaśnił też, że obecnie 70 proc. surowca wykorzystywanego przez Orlen pochodzi spoza Rosji.
Niestety, prezes Orlenu nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o ceny paliw w przyszłości. W obliczu trwającego konfliktu w Ukrainie określił wszelkie prognozy "wróżeniem z fusów" i przyznał, że sytuacja może zmienić się diametralnie nawet w ciągu jednego dnia.
Wniosek z wywiadu opublikowanego na łamach Bussiness Insidera jest jednoznaczny, ale i smutny — na razie o tańszym paliwie możemy tylko pomarzyć.