Czy opłaca się urodzić dziecko w samochodzie?
Niewiarygodna historia, rodem z taniego brukowca, ale podobno w stu procentach prawdziwa. Ciężarna kobieta jechała samochodem do szpitala, jednak poród zaczął się już w drodze. Kobieta prowadząc auto urodziła syna, po czym dojechała do szpitala. Czy to w ogóle możliwe?
27.05.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:47
Niewiarygodna historia, rodem z taniego brukowca, ale podobno w stu procentach prawdziwa. Ciężarna kobieta jechała samochodem do szpitala, jednak poród zaczął się już w drodze. Kobieta prowadząc auto urodziła syna, po czym dojechała do szpitala. Czy to w ogóle możliwe?
Nie jestem ginekologiem, a cała historia wydaje się naciągana.
Amanda McBride z miasta Bagley w stanie Minnesota od dłuższego czasu oczekiwała na poród. Kiedy kobieta poczuła pierwsze skurcze postanowiła, że sama zawiezie siebie do szpitala, ojciec dziecka - Joseph Philips, nie wiedzieć czemu siedział na fotelu pasażera Chevroleta Cobalta Amandy. Genialny pomysł.
Kiedy para była w drodze, rozpoczęło się. Amanda postanowiła nie wzywać karetki (kolejny genialny pomysł) tylko najzwyczajniej w świecie urodzić dziecko w samochodzie. Joseph opowiadał później dziennikarzom, że wszystko stało się bardzo szybko i zanim się obejrzał usłyszał już płacz dziecka.
Po wszystkim para, a właściwie już "trójka" postanowiła dokończyć swoją podróż i dojechać do szpitala. Amanda wciskała pedały, Joseph kręcił kierownicą. Kiedy General Motors dowiedział się o całej sytuacji, postanowił dać rodzinie prezent. Co to jest, co to jest? Nowy samochód?!
A skąd! Roczny zapas pieluch, foteliki bezpieczeństwa i akcesoria dla dziecka. Wstyd!
Ważący 3.6-kilograma Joseph Philips (junior) urodził się o godzinie 12:20 w Chevrolecie Cobalcie z 2005 roku.
Źródło: WCF