Czy będziemy przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle?
Trwają dyskusje na temat możliwości wprowadzenia przepisu mówiącego o legalnym przechodzeniu przez jezdnię na czerwonym świetle.
24.02.2015 | aktual.: 02.10.2022 10:53
Wszystko za sprawą Stefana Tompsona, biznesmena z Warszawy, który musiał czekać na zmianę światła w obecności policjanta, choć przejście znajdowało się na zamkniętej dla ruchu samochodowego drodze. Mężczyzna zbiera teraz podpisy pod projektem "zielone światło dla czerwonego", który miałby wprowadzić zmiany w przepisach polegające na zezwoleniu na przejście przez jezdnię na czerwonym świetle na własną odpowiedzialność. Słusznie zauważa, że przepisy zezwalają na przechodzenie przez jezdnię jeśli w pobliżu 100 metrów nie ma wyznaczonego do tego przejścia. Są też przejścia bez sygnalizacji świetlnej. W obu przypadkach odpowiedzialność za nasze bezpieczeństwo spoczywa w naszych rękach. W myśl obecnych przepisów za wejście na jezdnię na czerwonym świetle pieszy może dostać 50 zł mandatu. Dlaczego więc nie mielibyśmy tak jak w Wielkiej Brytanii nie postrzegać czerwonego światła tylko jako ostrzeżenia?
By zmiana prawa była w ogóle rozpatrzona przez Sejm, biznesmen musiałby mieć poparcie minimum 15 posłów. Na chwilę obecną popiera go tylko dwóch. Insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji podejrzewa, że Polacy nie dorośli jeszcze do zachowania pozwalającego na odpowiedzialne korzystanie z przejścia dla pieszych. Sceptycznie do zmian przepisów podchodzi również Małgorzata Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, która potwierdza, że ok. 30 procent śmiertelnych wypadków na drogach dotyczy pieszych.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?