Citroën Grand C4 Picasso - dom na czterech kołach [test autokult.pl]
Czy możecie sobie wyobrazić nudniejsze auto niż minivan? Bryła nadwozia z wyglądu przypominająca kostkę mydła, pod maską silnik ratujący lasy deszczowe, mający mniejszą moc niż ten zainstalowany w mikserze. Zwieńczeniem usypiającej wizji auta jest zazwyczaj niewzbudzające emocji wnętrze. Citroën Grand C4 Picasso przełamuje ten stereotyp.
19.12.2011 | aktual.: 18.04.2023 13:31
Czy możecie sobie wyobrazić nudniejsze auto niż minivan? Bryła nadwozia z wyglądu przypominająca kostkę mydła, pod maską silnik ratujący lasy deszczowe, mający mniejszą moc niż ten zainstalowany w mikserze. Zwieńczeniem usypiającej wizji auta jest zazwyczaj niewzbudzające emocji wnętrze. Citroën Grand C4 Picasso przełamuje ten stereotyp.
Citroën nazywa swoje wielkie, rodzinne auto Visiovanem. Nazwa ta odnosi się do dużej przeszklonej powierzchni, okalającej bryłę tego francuskiego auta i - trzeba przyznać - jest trafna. Grand C4 Picasso to zaskoczenie dla każdego, kto usiądzie w jego wnętrzu. Citroën odciął się od świata nudnych familijnych minivanów i stworzył coś nowego, zasługującego na własną nazwę.
Kształt nadwozia charakterystyczny dla tego segmentu pozostał. Mimo to inni producenci mogliby brać przykład ze stroju, w jaki została ubrana ta bryła. Przedni pas jest elegancki dzięki dwóm chromowanym listwom rozciągającym się między reflektorami. Tworzą one logo marki, symbolizujące daszkowe koło zębate. Granda C4 Picasso uzbrojono w diodowe światła do jazdy dziennej.
Spisują się one doskonale, kiedy ustawi się w tryb automatyczny manetkę sterującą oświetleniem. Dzięki LED-om auto jest doskonale widoczne, ale nie oślepia kierowców jadących z naprzeciwka. Po zmroku automatycznie uruchamiają się światła ksenonowe. Wygodnym i bezpiecznym rozwiązaniem jest mechanizm kierunkowego ustawiania lamp.
Gdy obraca się kierownicą, np. podczas pokonywania zakrętu, snopy światła kierowane są dokładnie tam, gdzie zaraz znajdzie się samochód, a nie na przeciwną stronę drogi, jak jest w standardowych, nieruchomych rozwiązaniach. Z tyłu zastosowano diodowe neony świetlne. Wprawdzie nie czyni to tego citroëna bezpieczniejszym, ale za to doskonale wygląda.
Z niewiadomych przyczyn Grand C4 Picasso przyciąga uwagę. Mimo że francuski producent nie puścił wodzy wyobraźni i nie ma na karoserii licznych przetłoczeń jak w fordach ze stylistyką Kinetic Design, to jednak to wielkie nadwozie w kolorze Blanc Banquise przykuwało spojrzenia innych kierowców i przechodniów. Dlaczego? Trudno powiedzieć.
Jedno jest pewne: Francuzom udało się stworzyć wyjątkowo eleganckie auto. Duża powierzchnia przeszklona, a właściwie to największa w swojej klasie – 5,2 m[sup]2[/sup] (6,4 m[sup]2[/sup] ze szklanym dachem), chromowane listwy na dolnej linii okien, 17-calowe obręcze ze stopów lekkich i nowoczesne światła czynią tego minivana wyjątkowym.
Prawdziwa niespodzianka czeka jednak dopiero we wnętrzu tego citroëna. Testowana przeze mnie wersja Exclusive to suma wszystkiego, co najlepsze z pakietów Attraction i Seduction. Wybierając tę odmianę i uzupełniając ją o wyposażenie dodatkowe z szerokiej gamy oferowanej przez Citroëna, dostajemy prawdziwego dalekodystansowego liniowca. Francuski producent zadbał o wygodę kierowcy.
Fotel jest komfortowy i pozwala na dobre dopasowanie do indywidualnych upodobań dzięki możliwości regulacji położenia odcinka lędźwiowego i wysokości ustawienia siedziska. Został on dodatkowo wyposażony w składany podłokietnik. Na pochwałę zasługuje również trzymanie boczne. Wprawdzie Grand C4 Picasso nie jest królem ostrych zakrętów, ale jeśli przyjdzie się zmierzyć z łukiem przy nieco większej prędkości, kierowca nie musi się obawiać, że wypadnie przez boczne okno.
Projektując kokpit największej odmiany C4, Citroën osiągnął mistrzowski poziom w ergonomii. Wszystko znajduje się na swoim miejscu. Ciekawostką jest zastosowanie nieruchomej środkowej części kierownicy. Obraca się jedynie wieniec. Pozwoliło to wprowadzić niesymetryczną poduszkę powietrzną kierowcy, która lepiej sprawdza się podczas wypadku. Na środkowym panelu kierownicy umieszczono przyciski do sterowania niemal wszystkim, co znajduje się na pokładzie Grand C4 Picasso.
Przy pierwszym spotkaniu z tym minivanem nieco zaskakuje duża odległość między kierownicą a szybą. Z początku może to sprawiać złudne wrażenie, że przed nami rozciąga się bardzo długi przód auta, który będzie przeszkadzać przy manewrowaniu. W rzeczywistości linia nadwozia gwałtownie opada tuż za szybą, dzięki czemu to nadmuchane C4 nie sprawia problemów nawet w ciasnych miejscach.
Obszerny kokpit pozwolił specjalistom Citroëna wyposażyć wnętrze Grand Picasso w liczne schowki. Znajdują się w nim dwie duże skrytki na podszybiu: jedna naprzeciw kierowcy, druga przed pasażerem. Nie zabrakło również klasycznego schowka po prawej stronie kokpitu. Nietypowym rozwiązaniem jest umieszczenie dodatkowej skrytki centralnie, pod radiem.
Jest ona chłodzona, na co wskazuje oznaczenie za pomocą płatka śniegu. Zmieści się w niej kilka puszek z napojami i jeszcze zostanie trochę miejsca. Wszystkie schowki oprócz niby-lodówki są podświetlane. Wygodnym rozwiązaniem jest diodowe oświetlenie w kieszeniach na drzwiach kierowcy i pasażera, które uruchamia się automatycznie po włożeniu do środka ręki.
Ponieważ Citroën chciał uczynić Grand C4 Picasso autem możliwie przytulnym, lampki są również w kilku miejscach na podsufitce. Rozmieszczono je na środku z przodu (z dodatkowymi światłami kierunkowymi oddzielnie dla pasażera i kierowcy), po bokach z tyłu, a nawet w oparciach przednich foteli, co umożliwia pasażerom tylnej kanapy np. czytanie książki podczas podróży po zmroku. Użyteczne rozwiązanie stanowi lampka oświetlająca bagażnik, którą da się łatwo wypiąć z obudowy. Wtedy może ona służyć jako latarka.
Kolejnym nietuzinkowym rozwiązaniem w modelu Grand C4 Picasso jest przeniesienie wszystkich wskaźników zza kierownicy na środek kokpitu. Znajdują się na nim cyfrowy prędkościomierz, obrotomierz i inne podstawowe elementy, które zazwyczaj umieszczone są naprzeciw kierowcy.
Pomiędzy nimi jest 7-calowy wyświetlacz obsługujący komputer pokładowy, system audio oraz nawigacja satelitarna. W zależności od wybranego trybu można stale kontrolować aktualne spalanie, średnie zużycie paliwa na przejechanym dystansie, odległość do następnego tankowania, temperaturę na zewnątrz, bieżące i predefiniowane stacje radiowe oraz mapę nawigacji MyWay pokazywaną z perspektywy lotniczej.
Nawigacja satelitarna została wyposażona w mapę całej Europy. Prowadzi do celu bezbłędnie. W zależności od tego, czy wybierałem trasę szybką, optymalną, czy najkrótszą, system dobierał ją tak, jak zrobiłbym to sam. Nie jest ona jednak pozbawiona wad. Pierwszy mankament to konieczność wpisywania adresu za pomocą liter wprowadzanych pokrętłem na kierownicy. W dobie dotykowych wyświetlaczy można było to rozwiązać lepiej.
Kolejny problem stanowi oznaczenie ulic. Po przybliżeniu widoku traci się podgląd na część podpisów. Nieco przeszkadza również pani podająca komunikaty głosowe. Gdy trzeba poinformować o konieczności wykonania manewru, system audio jest wyciszany i odzywa się kobiecy głos. Niestety, nie mówi ona z głośnością, z jaką słuchało się wcześniej muzyki. Pani wrzeszczy tak, że po opuszczeniu szyby cała okolica zostanie poinformowana o konieczności skręcenia na najbliższym skrzyżowaniu.
System audio został przygotowany specjalnie dla tego modelu przez Philipsa. Jest on uzbrojony w cyfrowy wzmacniacz DSP, keson basów oraz 8 głośników. Jakość dźwięku jest bardzo dobra. Może jedynie przeszkadzać drżenie pod stopami wywoływane przez niskie tony nawet podczas niezbyt głośnego odsłuchu.
Muzyka może być odtwarzana z radia, CD oraz z zewnętrznego urządzenia przez wejście audio. System obsługuje formaty MP3 i WMA. Konsola sterowania odtwarzaczem jest ukryta za obrotową pokrywką na środku kokpitu. Jeżdżąc Grand C4 Picasso, zdarzyło mi się sięgnąć do niej tylko kilka razy. Kierowca ma pełną kontrolę nad najczęściej używanymi opcjami radia z poziomu kierownicy.
Francuski producent nie zapomniał o tym, że ten okręt ma być komfortowy również dla pasażerów. Osoba zajmująca miejsce na prawym przednim fotelu ma przy kratce nawiewu własne centrum dowodzenia klimatyzacją wyposażone w wyświetlacz. Również pasażerowie drugiego rzędu siedzeń dostali nieco kontroli nad nawiewami – mogą sterować natężeniem strumienia powietrza.
By zrekompensować im brak możliwości siedzenia przed potężną przednią szybą przednią o powierzchni 2 m[sup]2[/sup], wyposażono Grand Picasso w duży, elektrycznie odsłaniany dach panoramiczny. Osoby siedzące w drugim rzędzie mają przed sobą dwa otwierane stoliki z dodatkowym podświetleniem oraz rolety okienne. Fotele środkowego rzędu można łatwo przesuwać i składać. Przyznam szczerze, że podczas testów trochę zazdrościłem pasażerom jadącym z tyłu. Płaska podłoga i wygodne fotele pozwalają się zrelaksować podczas jazdy.
O komforcie mogą natomiast pomarzyć pasażerowie trzeciego rzędu siedzeń. Dwa dodatkowe fotele to raczej nie miejsce dla dorosłych planujących długą podróż. Z powodzeniem można tam przewieźć natomiast dwójkę dzieci. Z myślą o nich również w ostatnich bocznych oknach zastosowano rolety przeciwsłoneczne. Mimo że dodatkowe miejsca raczej nie należą do komfortowych, to zaskakują łatwością rozkładania.
Gdy pierwszy raz podniosłem pokrywę w podłodze, pociągnąłem za dźwignię i nagle wyrósł przede mną gotowy fotel. "To już?" - zdziwiłem się. Owszem, dwa ruchy niewymagające nawet dużego nakładu siły. To wszystko. Dziecko z powodzeniem dałoby sobie radę z tym fotelem. Ostatnie dwa fotele stworzone są zdecydowanie z myślą o niewysokich osobach. Dla tych najmniejszych Citroën zamontował w drugim rzędzie siedzeń uchwyty Isofix dla trzech fotelików. By kierowca mógł sprawować pieczę nad dziećmi przewożonymi z tyłu, nad centralnym lusterkiem wstecznym umieszczono dodatkowe, szerokokątne nadzorowe.
Grand C4 Picasso zadowoli wszystkich wymagających bezpieczeństwa na wysokim poziomie. Na pokładzie znajduje się sześć poduszek powietrznych: 2 czołowe, 2 boczne i kurtyny powietrzne dla ochrony głów pasażerów. Minivan Citroëna został wyposażony w system ABS, ESP i rozdzielacz siły hamowania EBD. Między innymi dzięki temu Grand C4 Picasso zdobył 5 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP.
Jaki jest największy model z rodziny Picasso na co dzień? Gdy zobaczyłem go pierwszy raz na parkingu przed salonem Citroëna, pomyślałem, że z tym wielkoludem raczej nie warto pchać się do miasta, to auto stricte w trasy. Myliłem się. Owszem, jest idealne do dalekich podróży, ale francuscy specjaliści uczynili go miastoodpornym. Dzięki czujnikom parkowania z tyłu i z przodu da się nim wcisnąć w każdą dziurę bez ryzyka uszkodzenia auta.
Temu wielkiemu citroënowi niestraszne są nie tylko ciasne parkingi, ale również dziurawe drogi. Zawieszenie pracuje cicho i bardzo dobrze tłumi nierówności. Hydrauliczne wkładki na tylnej osi redukują hałasy toczenia oraz amortyzacji. Dodatkowo zastosowano tu wielowarstwowe szyby, dzięki czemu wewnątrz tego familijnego auta jest cicho nawet przy większych prędkościach.
Pod maską testowego Grand C4 Picasso pracował 2-litrowy motor HDi FAP. Rozwijał on moc 163 KM i moment obrotowy na poziomie 340 Nm. Według mnie właściciel rodzinnego minivana nie potrzebuje do szczęścia nic więcej. Producent podaje spalanie w mieście na poziomie 8,6 l.
Mnie udało się w warunkach miejskich osiągnąć 9,3 l. To niewiele więcej, niż deklaruje producent. Muszę jednak podkreślić, że starałem się nie wysilać zanadto motoru. Po za konkursem oszczędności próbowałem wycisnąć siódme poty z 2-litrowego diesla. Nie jest to wprawdzie demon prędkości, ale w tym aucie gwarantuje zadowalającą dynamikę.
Gdy czytam testy redakcyjnych kolegów, najbardziej interesuje mnie zwykle jednostka, która znajduje się pod maską ocenianych aut. To wisienka na torcie. W przypadku Grand C4 Picasso jest inaczej. Nie twierdzę, że silnik w testowym egzemplarzu był zły. Przeciwnie – to motor stworzony dla tego auta. W tym minivanie było jednak coś znacznie lepszego. Skrzynia biegów. 6-biegowy automat pracował doskonale.
Do tej pory idealna pod względem dyskrecji pracy była dla mnie przekładnia S-tronic w Audi A7. PSA dogoniło ten ideał. Nawet przy ostrzejszym posługiwaniu się pedałem przyspieszenia automat w citroënie obchodził się z dystrybucją momentu obrotowego jak z jajkiem. Francuzi chcieli, aby kierowca poczuł się trochę tak, jakby siedział w sportowym aucie, i zamontowali za kierownicą duże manetki do zmiany biegów.
W trybie manualnym można za ich pośrednictwem sami sterować wyborem przełożenia. Niestety, prędkość reakcji nie powala na kolana. Tylko co z tego? Uważam, że ta skrzynia nie potrzebuje ingerencji kierowcy. Manetki są zupełnie zbędne. Jeśli kierowca pozwoli elektronice zająć się sterowaniem przełożeniem, Grand C4 Picasso nie będzie jechał. On będzie płynął po ulicach.
Ostatnia i najważniejsza kwestia: cena. Grand C4 Picasso z 163-konnym dieslem jest dostępny w Polsce jedynie na zamówienie. Najbliżej niego w podstawowej gamie plasuje się 150-konna wersja 2-litrowego HDi. Auto z tym silnikiem i pakietem Exclusive kosztuje 127 150 zł. Z dodatkowym wyposażeniem znajdującym się w testowanym przeze mnie egzemplarzu cena wzrasta do 139 750 zł. Czy warto? Myślę, że jest to przystępna cena za samochód, który sprawi, że dowolnym miejscu na świecie można poczuć się jak w domu.
Citroën Grand C4 Picasso 2,0 HDi Exclusive - krótki test autokult.pl
- Doskonała automatyczna skrzynia biegów
- Atrakcyjny wygląd
- Przestronne wnętrze
- Dużo prostych, ale użytecznych rozwiązań
- Komfort jazdy
- Sprawna, ale nie dopracowana nawigacja satelitarna
Testowany egzemplarz: | Citroën Grand C4 Picasso 2,0 HDi Exclusive |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R4, turbodoładowany z bezpośrednim wysokociśnieniowym wtryskiem |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | 16v DOHC |
Objętość skokowa: | 1997 cm3 |
Stopień sprężania: | b/d |
Moc maksymalna: | 163 KM (przy 3750 rpm) |
Moment maksymalny: | 340 Nm (przy 2000 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 81,5 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, automatyczna |
Typ napędu: | przedni |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona |
Zawieszenie tylne: | Pneumatyczne |
Układ kierowniczy: | Wspomagany |
Koła, ogumienie przednie: | 215/50 R17 |
Koła, ogumienie tylne: | 215/50 R17 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | minivan |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b/d |
Masa własna: | 1690 kg |
Stosunek masy do mocy: | 10,4 kg/KM |
Długość: | 4590 mm |
Szerokość: | 1830 mm |
Wysokość: | 1710 mm |
Rozstaw osi: | 2728 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | b/d |
Pojemność bagażnika: | 500 l |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 5 gwiazdek |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 10,7 s |
Prędkość maksymalna: | 190 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 8,6 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 5,6 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 6,7 l/100 km |
Emisja CO2: | 175 g/km |
Cena: | Grand C4 Picasso 150 HDi Exclusive: 127 150 złTestowany egzemplarz: ok. 145 000 zł |