Chodził nocą po S8. Policjanci przybyli w porę
Starszy mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić jak i dlaczego znalazł się przy drodze.
Około 20:00 dwójka funkcjonariuszy wrocławskiej policji, sierżant Izabela Waszkiewicz i sierżant Mateusz Janik, otrzymała polecenie udania się na węzeł drogowy Psie-Pole, znajdujący się przy odcinku drogi ekspresowej S8 w pobliżu Wrocławia. Informacja dotyczyła mężczyzny poruszającego się pieszo wzdłuż tej zatłoczonej trasy. Policjanci szybko zareagowali i po kilku minutach dotarli na miejsce zdarzenia.
Kierowcy przejeżdżający tą drogą, zaniepokojeni obecnością pieszego późnym wieczorem, zgłosili sytuację na numer alarmowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny lotnik, tym razem w Škodzie. Wybił się przy zmianie pasa
Policjanci zauważyli mężczyznę, który szedł boso w stronę Warszawy po pasie zieleni między jezdniami. Pierwszą ich reakcją było bezpieczne umieszczenie go w radiowozie. Mężczyzna miał na nadgarstku opaskę medyczną, która pomogła w ustaleniu jego danych personalnych, ponieważ sam nie był w stanie się porozumieć ani wyjaśnić, jak znalazł się w tym miejscu.
Okazało się, że 66-latek dwie godziny wcześniej oddalił się z wrocławskiej placówki medycznej.
Po przyjęciu go do radiowozu, mundurowi zadbali o jego powrót do szpitala, gdzie oczekiwał na niego personel. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy z wrocławskiej drogówki, incydent zakończył się szczęśliwie dla starszego mężczyzny, który trafił pod odpowiednią opiekę.