Sprzedali tylko 34 auta. Jest decyzja w sprawie polskiego rynku
Chińskie marki szturmują polski rynek bez litości. Nowych graczy jest tak wielu, że trudno ich zapamiętać. Nie ma szans, by wszyscy znaleźli chętnych na swoje auta. Ci, którym się to nie uda, będą musieli podjąć trudne decyzje.
Przykładem jest Maxus, będący jedną z pierwszych marek z Chin, które zadomowiły się nad Wisłą. Oferta początkowo ograniczona głównie do aut użytkowych, lecz z czasem została rozbudowana również o osobówki - elektrycznego SUV-a Euniq 6 oraz vana o nazwie Mifa 9 (również zasilanego prądem).
Bogate wyposażenie i niezłe parametry nie przekonały jednak polskich klientów - w 2024 roku Maxus znalazł zaledwie 34 chętnych na te modele. Nic dziwnego, że marka postanowiła wycofać je z oferty, skupiając się na bardziej użytkowych propozycjach, które cieszą się większym wzięciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baic Beijing 5 - jest jak hotel, ale nie ten w Europie
Wśród nich jest najnowszy model, eTerron 9. To elektryczny pick-up wyceniany na minimum 249 900 zł netto. Samochód nie ma zbyt wielu konkurentów, lecz mimo to cenę trudno uznać za przesadnie atrakcyjną.
Jednak nie wszyscy producenci z Chin wyceniają swoje auta tak wysoko. Ci, którzy kuszą atrakcyjnymi kwotami mogą liczyć na coraz większe zainteresowanie klientów. Przykładem jest lider chińskiego zestawienia, marka MG, która od stycznia do końca sierpnia 2025 roku sprzedała w Polsce blisko 8,8 tys. aut. (dane IBRM Samar).