Chińczycy kupią Maybacha?!
Zauważyliście co dzieje się ostatnio na rynku motoryzacyjnym? Cofnijmy się w czasie o kilka lat - Hindusi kupują Jaguara i Land Rovera, a Chińczycy mają apetyt na każdą markę, która gorzej przędzie, od Hummera do Volvo. Teraz na liście ich zainteresowań znalazł się nawet Maybach. Czy to nie przegięcie?
30.03.2010 | aktual.: 10.10.2022 18:28
Nie jestem rasistą i wiem na jakiej zasadzie działają takie międzynarodowe transakcje. Spójrzmy na Jaguara i Land Rovera. To, że te dwie marki znalazły się pod skrzydłami Tata Motors, nie zmieniło tak naprawdę nic, po prostu pieniądze wędrują do innej kieszeni. Nie widzę w tym nic złego.
Inaczej jest już w przypadku Volvo i Geely. Chiński producent, który przejmuje, a właściwie już przejął szwedzką markę, chce jak najszybciej wprowadzić na rynek nowe modele, z których część dostępna będzie tylko w Chinach. To nie jest już takie fajne, gdyż tak naprawdę Volvo przestanie być dalej Volvo, a może stać się jakąś tanią marką produkującą samochody dla ludu.
Pamiętacie firmę BYD? Tak, to ci sami, którzy klonują wszystko co ma cztery koła i silnik, łącznie z Porsche Cayenne, a potem dogadują się z Volkswagenem i Mercedesem w sprawie współpracy technologicznej. Kiedy Mercedes ogłosił, że zamierza zlikwidować Maybacha, a więc markę, która powstała tylko po to, ażeby na rynek mógł wyjść najbardziej luksusowy dostępny obecnie samochód, Chińczycy natychmiast zaczęli się odzywać.
BYD chciałby kupić Maybacha. Pytanie tylko po co? Odpowiedzi nie znamy, podobnie zresztą jak reakcji Mercedesa, musimy po prostu poczekać. Ja jednak mam pewne przypuszczenia. Wydaje mi się, że to byłby świetny sposób na rozpoczęcie produkcji limuzyn na prężnie rozwijający się chiński rynek. Ludzie mogliby kupować sobie takie tanie "Maybachy".
Źródło: Autoblog