Cena ekologii i mody
Podobno średni czas jaki spędzają modele Prius od Toyoty u dealerów to około pięciu dni. Sam osobiście dziwię się zainteresowaniem jakie jest wokół tego auta, bowiem ostatnio sam widziałem kilka Priusów w akcji i muszę szczerze przyznać, że auta te nie sprawiają, że serce pulsuje mi szybciej a z nozdrzy wydobywa się zapach spalin samochodowych. Wręcz przeciwnie - gdy widzę Priusa wydaje mi się, że osoba siedząca za jego kierownicą dała się nabić w butelkę i oszukać w biały dzień. Czemu? Chodzi mi o cały ten ekologiczny boom, który ostatnio jest w modzie. Jeszcze śmieszniej sprawa wygląda jeśli chodzi o ceny Priusów.
02.08.2008 | aktual.: 02.10.2022 14:48
Podobno średni czas jaki spędzają modele Prius od Toyoty u dealerów to około pięciu dni. Sam osobiście dziwię się zainteresowaniem jakie jest wokół tego auta, bowiem ostatnio sam widziałem kilka Priusów w akcji i muszę szczerze przyznać, że auta te nie sprawiają, że serce pulsuje mi szybciej a z nozdrzy wydobywa się zapach spalin samochodowych. Wręcz przeciwnie - gdy widzę Priusa wydaje mi się, że osoba siedząca za jego kierownicą dała się nabić w butelkę i oszukać w biały dzień. Czemu? Chodzi mi o cały ten ekologiczny boom, który ostatnio jest w modzie. Jeszcze śmieszniej sprawa wygląda jeśli chodzi o ceny Priusów.
W USA za nowego Priusa zapłacimy 26,672$. Nie jest to wcale tak dużo, gdy przeliczymy cenę na naszą rodzimą walutę, jednak co mnie naprawdę śmieszy to ceny używanych samochodów. Pewnie pomyślicie sobie, że są tanie jak barszcz, bowiem klienci po przejechaniu ok. 10.000mil naprawdę odkrywają co to za auto i chcą go oddać za przysłowiowy grosz. Sprawa wygląda zupełnie inaczej. Za używanego Priusa zapłacimy WIĘCEJ niż za zupełnie nowy model - dokładnie 27,945$. Co więcej - model z roku 2007 z przebiegiem ok. 22.000mil kosztuje jedynie 276$ mniej od nowego Priusa z roku 2008. Co na to wszystko Toyota? Zwiększa produkcję, jednak zanim auta trafią do dealerów ceny wzrosną zapewne jeszcze chociaż raz.
Źródło: Autoblog