Caparo T1 przeraża nawet Jeremego z Top Gear
Nawet sam Jeremy Clarkson, który jak wiadomo słynie ze specyficznego gustu i podejścia do aut przyznał, że się go boi. Niegdyś pisałem już o nim (o Caparo T1), bowiem chodziły słuchy, jakoby auto miało zostać przetransformowane na policyjny radiowóz. W ostatnim epizodzie Top Gear pojawiła się dokładna recenzja wozu, z odpowiednim komentarzem Clarksona.
18.11.2007 | aktual.: 02.10.2022 13:54
Nawet sam Jeremy Clarkson, który jak wiadomo słynie ze specyficznego gustu i podejścia do aut przyznał, że się go boi. Niegdyś pisałem już o nim (o Caparo T1), bowiem chodziły słuchy, jakoby auto miało zostać przetransformowane na policyjny radiowóz. W ostatnim epizodzie Top Gear pojawiła się dokładna recenzja wozu, z odpowiednim komentarzem Clarksona.
Jak sam Jeremy wymieniał, auto jest najprawdopodobniej najszybszym, ale i jednocześnie najstraszniejszym jakie kiedykolwiek dopuszczono do ruchu ulicznego. Jako ciekawostka na filmie podano, że auto posiada... światła! To fakt - wóz wygląda jakby dopiero co wysiadł z niego Robert Kubica po kolejnym wyścigu F1, jednakże ma on światła, jak każde inne 'zwykłe' auto. Co mnie w nim najbardziej zadziwia to miejsce dla pasażera! Wszakże kierowca wsiadając do niego kierownicę zakłada będąc już usytuowanym na miejscu, a jednak znaleziono jeszcze sposób na upchnięcie pasażera (pasażerki?). Co prawda podczas testu dwa razy musiała interweniować ekipa naprawcza, ale nie zmienia to faktu, że Caparo T1 jest samochodem wielkiego formatu (choć jak pokazały te dwa przykłady dobrze jest mieć taką ekipę zawsze ze sobą). Jeśli nie macie szans poszalenia nim w realnym świecie, zawsze możecie spróbować sił w tym wirtualnym - odsyłam do gry Project Gotham Racing 4.