Bydgoska policja pojechała w teren z dronem. Kierowcy wyprzedzali na przejściu
Brak policji w zasięgu wzroku nie uprawnia do łamania przepisów. Postawy kierowców, którzy myśleli inaczej, szybko zostały skorygowane przez bydgoskich policjantów. Mundurowi do patrolowania przejścia dla pieszych użyli bowiem drona.
11.03.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:19
1 czerwca w życie wejdą nowe przepisy, które zmienią zasady pierwszeństwa na przejściach dla pieszych. By wprowadzenie nowego prawa przełożyło się na poprawę ich bezpieczeństwa, kierowcy muszą przestrzegać przepisów w okolicy "zebr". Z tym jednak jest słabo. Udowadnia to film udostępniony przez bydgoską policję.
Zachowanie kierowców w oku kamery policyjnego drona - KMP Bydgoszcz
Funkcjonariusze tamtejszej "drogówki" postanowili wykorzystać drona w terenie. Obserwacją objęto przejście dla pieszych w Przyłubiu w przebiegu drogi krajowej nr 10 - to jedna z dwóch głównych tras pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Jak się okazało, czterech kierowców zignorowało zakaz wyprzedzania przed przejściem dla pieszych i na nim. Choć ruch na "zebrze" nie jest regulowany sygnalizacją świetlną, postanowili wykonać manewr. Wśród nich był nawet kierowca tira. Łatwo wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby na przejściu znalazł się człowiek.
Przyłapani przez drona zmotoryzowani zapewne byli zaskoczeni faktem, że nie uszło im na sucho. Cóż, specyfiką tych urządzeń jest to, że nie wymagają obecności patrolu w pobliżu ich działania. Mundurowi mogą stać nieopodal i skutecznie kontrolować sytuację. Każdy z kierowców otrzymał mandat w kwocie 200 zł oraz 10 punktów karnych.
Na pewno niektórzy pomyślą, że wykroczenie nie było groźne, bo na przejściu nie znajdowali się piesi. Czy jednak można mieć pewność, że łamiąc w ten sposób przepisy, zawsze dobrze odczyta się sytuację? Błąd może kosztować kogoś życie.