Opera mydlana na aukcji Veyrona!
Aukcje Barrett-Jackson to ogromne wydarzenie, które gromadzi mnóstwo łowców okazji. Zabrakło ich jednak podczas ostatniej licytacji, na której Bugatti Veyron został sprzedany za 700 000 dolarów, następnie zwrócony i wykupiony przez CEO firmy, Craiga Jacksona. Istna opera mydlana, w której przyszły nabywca kupił 1001-konnego potwora za mniej niż połowę ceny!
28.09.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:42
Tego typu aukcje to świetna okazja dla szejków z Zatoki Perskiej na wzbogacenie swojej kolekcji obrzydliwie drogich i rzadkich pojazdów. Tym razem na scenę wyjechał srebrno-czarny Veyron wyprodukowany w 2008 roku. Auto ma przejechane 11 800 mil, a kiedy było nowe, pierwszy właściciel musiał zapłacić za nie 1,8 miliona dolarów amerykańskich. Veyron to jeden z nielicznych pojazdów, których nie trzeba nikomu przedstawiać, więc aukcja miała być tylko formalnością.
Prowadzący imprezę słuchał ofert osób zgromadzonych na sali oraz kupujących, którzy kontaktowali się drogą telefoniczną. Wszystkich przebił jednak gentleman siedzący pod sceną, który wylicytował cenę na zaledwie 700 000 dolarów - to bardzo mało jak na Bugatti. Kiedy aukcja dobiegła końca, wszyscy zaczęli gratulować nowemu nabywcy, który wówczas oznajmił, że nie chce faktycznie kupić auta, chciał jedynie pomóc w podbiciu ceny. Mężczyzna unieważnił swoją ofertę i chwilę później został poproszony o opuszczenie imprezy.
Craig Jackson, CEO firmy organizującej aukcje, w trosce o wiarygodność przedsięwzięcia powiedział wszystkim, że w takim razie on zapłaci 700 000 dolarów i kupi Bugatti. Kiedy Craig to ogłaszał, dostał telefon. Zadzwonił do niego jeden z wcześniejszych zainteresowanych i powiedział, że odkupi od niego auto.
Przekomiczna sytuacja.
Źródło: Autoblog