Budowa Zakopianki. Mieszkańcy wsi chcą ekranów akustycznych. GDDKiA odmawia
Ponad 100 osób we wsi Lasek podpisało się pod petycją z prośbą o postawienie ekranów akustycznych. Mieszkańcy skarżą się na hałas pochodzący z budowy i obawiają się, co będzie, gdy droga zostanie oddana do użytku.
09.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 10:02
Budowa 16-kilometrowego odcinka DK 47, zwanej popularnie Zakopianką, rozpoczęła się w 2020 r. i powoli dobiega końca. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kierowcy pojadą nim już w październiku.
Mieszkańcy pobliskiej wsi Lasek z obawą czekają na ten moment, gdyż już dziś czują się przytłoczeni hałasem dobiegającym z estakady poprowadzonej nad ich głowami.
– Hałas już jest duży, a od października na Zakopiance ma już odbywać się normalny ruch, więc spodziewamy się dużej uciążliwości. Będziemy żądali od Generalnej Dyrekcji, aby ustosunkowali się pozytywnie do prośby mieszkańców i założyli ekrany akustyczne, bo uciążliwość będzie stała i duża, mając na uwadze obecny ruch samochodów w kierunku Zakopanego i z powrotem. Jako wójt będę podtrzymywał stanowisko mieszkańców, aby te ekrany powstały. Mieszkańcy patrzą na całą inwestycję przychylnie i chcą nowej drogi, ponieważ przez wiele lat ruch samochodowy szedł przez ich wieś" – powiedział PAP wójt gminy Nowy Targ Wiesław Parzygnat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
GDDKiA informuje jednak, że nie przewidziano ekranów akustycznych w tym miejscu. Jak wyjaśnia rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA, Kacper Michna, ekrany stawiane są w dwóch przypadkach – jeżeli prognozy akustyczne wskazują, że przekroczone zostaną normy hałasu oraz wtedy, gdy wskazuje na to analiza akustyczna przeprowadzona rok po oddaniu drogi.
– Wykonuje się tak zwaną analizę porealizacyjną i sprawdza się, czy wcześniejsza analiza akustyczna sprawdziła się w terenie. Jeśli wówczas normy są przekroczone, to stawiane są ekrany akustyczne. Tylko w tych dwóch sytuacjach wolno budować ekrany akustyczne i tak wynika z przepisów. Nie wolno nam stawiać ekranów akustycznych na życzenie – wyjaśnił Michna w rozmowie z PAP.
Mieszkańcy Lasku póki co nie mogą więc liczyć na pozytywne rozpatrzenie petycji. Pozostaje im mieć nadzieję, że kolejne analizy przeprowadzone w przyszłości zaowocują pozytywną decyzją.