BMW wprowadzone na minę przez marokańskiego dostawcę kobaltu? Jest śledztwo

BMW wprowadzone na minę przez marokańskiego dostawcę kobaltu? Jest śledztwo

BMW wprowadzone na minę przez marokańskiego dostawcę kobaltu? Jest śledztwo
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Mateusz Lubczański
14.11.2023 12:22, aktualizacja: 17.01.2024 13:56

Niemieccy dziennikarze dotarli do informacji wg których kopalnia kobaltu w Maroku ma poważne problemy np. z ochroną środowiska. BMW pozyskiwało w niej materiał do pojazdów elektrycznych.

Dziennikarze "Norddeutscher Rundfunk" i "Süddeutsche Zeitung" donoszą, że marokańska firma wydobywcza Managem w kopalni Bou Azzer emituje do środowiska duże ilości trującego arsenu. Wykryto go w próbkach wody w okolicy kopalni. Stężenie wyniosło 18 tys. mikrogramów na litr. Wartość graniczna zalecana przez WHO to 10 mikrogramów. Nawet 10 km dalej wartości graniczne były przekroczone 40-krotnie.

Pracownicy marokańskiej fabryki kobaltu zarzucają firmie również nieprzestrzeganie międzynarodowych standardów ochrony pracowników i zwalczanie związków zawodowych – donosi "Deutsche Welle".

To problem dla BMW, które podpisało w 2020 roku umowę o wartości 100 mln euro na dostawę kobaltu. Ten potrzebny jest do produkcji pojazdów elektrycznych. Z kolei od stycznia 2023 roku przedsiębiorstwa w Niemczech są zobowiązane do monitorowania przestrzegania międzynarodowych standardów praw człowieka i ochrony środowiska w łańcuchu dostaw.

"Podchodzimy poważnie do ewentualnych naruszeń i ścigamy je. Dotyczy to również kopalni Bou Azzer naszego dostawcy, Managem" – stwierdzili przedstawiciele bawarskiej firmy. BMW natychmiast wszczęło dochodzenie i zażądało wyjaśnień. Mangen z kolei odrzucił zarzuty. Firma jest głównie własnością marokańskiej rodziny królewskiej. Niedawno podpisała umowę z Renault.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)