BMW Serii 2 przeszło lifting. Ważniejsze jest to, czego nie widać
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
BMW szumnie ogłosiło lifting Serii 2, dołączając zdjęcia przedstawiające odświeżone wydania. Rzecz w tym, że różnic praktycznie nie widać.
Nawet najwięksi znawcy i fanatycy BMW będą mieć problem z zauważeniem zmian. Nic dziwnego, gdyż lifting objął głównie niewidoczne aspekty. Bawarska marka skupiła się na napędach oraz oprogramowaniu. Reszta to kosmetyka.
Kosmetyka w postaci zaktualizowanych gam lakierów, opcji wykończenia wnętrza czy wzorów felg. W ofercie pojawiły się m.in. takie odcienie jak Frozen Pure Grey Metallic i Frozen Portimao Blue, a także Skyscraper Grey i Fire Red. W wersji M240i możemy z kolei liczyć na specjalny lakier Zandvoort Blue.
Więcej dzieje się we wnętrzu, gdzie wprawne oko dostrzeże zmodyfikowaną kierownicę - taką samą jak w Serii 3. Pojawiła się też najnowsza wersja oprogramowania BMW Operation System 8.5, dzięki czemu pokładowe multimedia mają działać szybciej i bardziej intuicyjnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli chodzi o gamę silników, tradycyjnie dla BMW jest ona bogata. W standardowej Serii 2 możemy liczyć na 156-konny wariant benzynowy 218i, 184-konną odmianę 220i, a także 245-konne 230i. Jest też diesel 220d o mocy 190 KM i topowa benzyna M240i z napędem xDrive i mocą 374 KM.
Odświeżenie objęło także sportową wersję M2, która teraz ma o 20 KM więcej mocy (480 KM), co przekłada się na lepsze osiągi i reakcję na gaz. Ceny i szczegółową specyfikację dwójki po liftingu powinniśmy poznać niebawem.