Hofele-Design VW Phaeton
Wielu sądzi, że Volkswagen Phaeton stał się rynkową wtopą dlatego, że nie dysponuje odpowiednią nazwą. Chodzi rzecz jasna o VW, który nie do końca kojarzony jest z luksusem na najwyższym poziomie. Hofele Design znalazło na to radę...
17.12.2009 | aktual.: 17.12.2009 18:25
Przynajmniej tak uważają. Czy się z nimi zgodzicie, czy nie to już inna kwestia. Tak naprawdę Pheaton jest niczym innym jak Audi A8. To dlaczego się tak dobrze nie sprzedaje? Za mało prestiżu? Luksusu? Hofele przedstawiło swoją wizję, tego luksusowego i dopracowanego przecież, modelu.
Nazywa się Mythos Royale - o tak! Już sama nazwa brzmi wytwornie. W dodatku, oprócz stylistycznych modyfikacji tuner pokusił się również o dodanie autu nieco mocy.
Pierwszym co uczynili pracownicy firmy, to usunęli wszystkie loga VW i Phaeton z nadwozia. Jakby właściciel miał się wstydzić, że kupił Volkswagena. Później wstawili coś na wzór grilla z Bently'a. Coś na wzór to dobre określenie, ponieważ wygląda dość dziwacznie. Nie na miejscu. W tylnej części auta doczepiono malutki spojler na klapie bagażnika i wstawiono nowy zderzak. A całe nadwozie pomalowano dwoma różnymi kolorami lakieru. To z kolei nasuwa skojarzenia z Maybachem. Ale, tylko nasuwa...
Wnętrze zdobią teraz dwukolorowe fotele (tutaj też wyczuwam styl Bentley'a. Też nieudanie podany).
Mythos Royale dostępny jest z wszystkimi jednostkami napędowymi co Phaeton - benzynowymi V6, W12 oraz dieslem V6 TDI. Tuner nieco może je wzmocnić. Niewiele, ale zawsze.
Tylko - jakoś mnie to wszystko nie przekonuje. Phaeton jest dla ludzi, którzy za nic mają lans, metki i snobizm. Tak sądzę. To auto dla tych, którzy lubią dobrze wykonane auto, niezależnie czy będzie mieć znaczek Ferrari, Rolls-Royce, czy Kia...
To zwyczajnie świetne auto dla "skromnych".
Które w dodatku było znacznie ładniejsze zanim zabrał się do niego Hofele...